1. Madzia i nauczyciel matematyki


    Data: 23.07.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Albastor

    ... teraz będzie. Przecież nadal nie rozumie rozwiązywania równań.
    
    - No więc chcesz poprawiać ostatni sprawdzian – z zadumy wyrwał ją miękki głos nauczyciela.
    
    - Tak. Proszę pana – odpowiedziała cicho.
    
    - No to proszę do tablicy i rozwiąż to równanie – Marek napisał równanie na tablicy.
    
    - Kiedy ja… Kiedy ja… Nie za bardzo rozumiem ten dział matematyki – wydukała wreszcie.
    
    - To jak chcesz poprawić sprawdzian? - spojrzał na nią zdziwiony – No dobrze jeszcze raz na tym przykładzie ci to wytłumaczę ale potem już musisz dać sobie radę sama – rozwiązał równanie, tłumacząc każdą czynność.
    
    Madzia patrzyła na to co robił i w pewnym momencie wydało jej się, że wreszcie rozumie. Marek napisał nowe równanie podobne do tego co było i o dziwo patrząc na to jak on to robił dała radę je rozwiązać. Napisał nowe ale pojawiły się nawiasy i Madzia stanęła przed tablicą jak wryta.
    
    - No słuchaj. Ja nie mam czasu na udzielanie ci korepetycji. To jeszcze ci pokażę ale potem jak nie będziesz umiała to poniesiesz karę. Rozwiązał równanie i napisał podobne. Jednak Madzia bardziej myślała o karze jaką poniesie i nie uważała jak robił zadanie nauczyciel.
    
    - No to zgodnie z obietnicą należy ci się kara – Marek wziął długą linijkę i kazał oprzeć jej się udami i brzuchem o biurko a więc wystawić pupę.
    
    Kiedy to zrobiła poczuła dwa dosyć mocne razy liniałem na pupę. Jęknęła głośno ale uznała, że kara jej się należała.
    
    - Jak dalej nie będziesz uważać to następne razy dostaniesz na gołą ...
    ... pupę – nauczyciel przybrał groźną minę i znowu, tłumacząc, rozwiązał równanie. Zadał trzecie. Rozwiązywała jak umiała ale wynik wyszedł dziwny – jakiś duży ułamek.
    
    - Zrobiłaś trzy błędy. Ściągaj te swoje spodenki i kładź się na ławkę – rozkazał - Te koronkowe majteczki też.
    
    Wykonała jego polecenia i tym razem opadająca na jej pupę linijka wydała nieco inny odgłos a jej i tak zaczerwienione pośladki teraz przyjęły barwę całkowicie czerwoną. Znowu zapisał równanie.
    
    - Nie podciągaj majtek i rozwiązuj – w oczach Madzi pojawiły się łzy. Rozwiązywała równanie ale zupełnie jej nie szło. Jednak zauważyła, że nauczyciel wcale nie patrzy na tablicę a raczej na jej dopiero nabierający krągłości tyłek.
    
    - Teraz zrobiłaś więcej błędów. Kładź się na ławkę – ton jego głosu nie był już taki oschły ale nadal rozkazujący. Zauważyła, że odłożył linijkę i teraz na pupie poczuła jego dłoń. Już tak nie bolało a nawet stawało się jakby przyjemne. Razy były coraz słabsze a na koniec to już tylko głaskał jej pupę, co powodowało, że znowu pojawiły się motylki w brzuchu.
    
    - Teraz takie równanie z ułamkami. Jak go nie rozwiążesz to dostaniesz lanie czymś czego się nie spodziewasz.
    
    Nie zrobiła nic i znowu położyła się na ławce. Zanim poczuła pierwszy raz minęło kilka sekund. Uderzenie prawie nie bolało. Raczej domyśliła się niż rozpoznała, że nauczyciel uderza w jej pośladki sztywnym kutasem. W momencie gdy zdała sobie z tego sprawę motyle w jej brzuszku oszalały. Pomału obróciła głowę i ...