1. Zasadzka orkow


    Data: 16.07.2021, Kategorie: Fantazja Autor: Rey Rey

    ... twarzy jak i na reszcie ciała. Jej figura nie miała sobie równych, kruczoczarne loki okalały jej ciało, piersi miała jak ze skały, a jej tył śnił się każdemu młodemu elfowi. Nagle, chwilę po tym jak pokazały się pierwsze promienie słońca usłyszała raban. Nadciągali orkowie.
    
    - Do mnie! Mur tarcz! Do mnie! - krzyczała. Niewielu elfów zdążyło założyć hełmy, a żaden nie miał na sobie zbroi. Lady Aurelia również nie. Ręce jej jednak szykowały się do rzucenia zaklęcia.
    
    Starcie było krwawe. Weterani Wielkiej Wojny pomimo przewagi liczebnej wroga stawali dzielnie, podczas gdy za ich plecami elfia bohaterka wykrzykiwała formuły.
    
    Orkowie leżeli martwi, kilkunastu z nich odstąpiło by się przegrupować, wtedy z lasu wyjechał potężny ork. Ork ten miał w ręku potężną maczugę, skinął nią i ostatnie siły orków ruszyły na 8 elfickich wojowników i czarodziejkę.
    
    Błysk, huk, płomień. To tylko widzieli i słyszeli orkowie. W końcu pozostało ich jedynie dwóch i wtedy do ataku rzucił się Ugosh. Czarodziejka pozostała sama i już z wielkim trudem uderzyła orków pięścią wichru. Nie zdążyła jednak trafić ich dowódcy. Zaklęcie rzuciła zbyt późno, trafiła warga, nie orka. Ugosh zeskoczył na ziemię i uderzył czarodziejkę ręką. Lady Aurelia padła. Została otumaniona, lecz po pewnym czasie otworzyła oczy. Ork rzucił maczugę postawił ja w pozycji siedzącej.
    
    - I co teraz, elfia zdziro? Myślałaś, że możesz pokonać nas, orków? Mordowałaś moich pobratymców!
    
    - Nie boję się śmierci! Myślisz, że ...
    ... moja śmierć może powstrzymać to co już się zaczęło? Przepowiednia się wypełnia! "Z szarej wieży przybędzie elf który sprowadzi pokój i dostatek swemu rodowi. Przybędzie po wielkiej porażce i wielkiej wiktorii, po straceniu nadziei i jej powrocie!" To już się wypełniło! - Przerwała Lady Aurelia.
    
    - Elfie bujdy, a poza tym, nie czeka cię śmierć, przynajmniej nie teraz... - ku zdziwieniu elfki ork odpiął swój pas - My, orkowie nienawidzimy marnotrastwa, a szkoda byłoby zmarnować tak piękne ciało... - ściągnął czarne spodnie, okazało się, że wszędzie jest olbrzymem. Chociaż jego członek trwał w spoczynku, mierzył dwadzieścia centymetrów. Jak każdy ork, Ugash miał szarą skórę, która jednak nie była brudna. Co więcej, była bardzo zadbana. Całości obnażonej od pasa w dół istoty dopełniały owłosione nogi i moszna.
    
    Przyparł lady Aurelie do podłoża. Nie mogła nic zrobić, była wycieńczona, zdarł z niej bieliznę jednym cięciem noża, po czym powędrował swoją ręką od jej łydki do uda, zaczął ją tam masować.
    
    - Nigdy nie byłaś z orkiem, co? Żałuj, gwarantuje ci, że jeśli będziesz grzeczna dam ci rozkosz - wtem wbił swój palec do jej dziurki. Był on większy niż jakikolwiek penis jaki miał znany jej bliżej elf.
    
    - Bogowie - pomyślała - A jego penis? Jaki on może być?! - bezradność ją dobijała.
    
    Nie mogła też uwierzyć, że coś takiego mogło być przyjemne. Żaden elf nie był zarówno taki brutalny jak i przyjemny. Jego palec wchodził w nią coraz głębiej, aż w końcu ta nie mogła się ...