1. Zasadzka orkow


    Data: 16.07.2021, Kategorie: Fantazja Autor: Rey Rey

    Lady Aurelia od czterech tysięcy lat prowadziła zastępy elfów do walki przeciw hordom orków. Już po niedługim czasie jej wrogowie wymawiali jej imię jak przekleństwo, bowiem ta odepchnęła ogromną masę najazdów na elfickie ziemie. Czas płynął i płynął... Z czasem granice elfiego królestwa kurczyły się, elfy były gromione, a orkowie maszerowali przez ich ziemię nie napotykając oporu. Stało się tak przez bitwę pod Anzauilar, gdzie zarżniętych zostało 20 000 elfich wojowników na czele z ich królem. Porażka była tym bardziej dotkliwa, że wśród elfów panował obyczaj wybierania na wyprawy młodych, podczas gdy doświadczeni mieli zostać by bronić kraju. Jednak elfy, mimo, że są długowieczne nie zawsze są zdolne do reprodukcji. Tracąc kwiat swojej młodzieży elfy straciły nie tylko armię, ale też dziedzictwo. Stolica elfów, dawniej ponad 40 000 miasto, dziś była jednym z niewielu miejsc, gdzie jeszcze orkowie bali się podejść. Była to jednak kwestia czasu. Coraz mniej zdolni i sprawni elfowie byli wysyłani do walki, a starszyzna pilnowała młodzież jak oka w głowie. Po 80 latach od bitwy pod Anzauilar elfów w stolicy pozostało jedynie 20 000, z czego niewielu ponad 800 mogło mieć dzieci. Jednak nie wszyscy elfowie porzucili nadzieję. Niektórzy ruszyli za wielką wojowniczką z dawnych czasów - Lady Aurelią. Udało jej się odepchnąć najazd orków, lecz ci przegrupowali się i uderzyli znowu. Ponownie jednak Lady Aurelia pokonała przeważające siły w drugiej bitwie pod Anzauilar. Zwycięstwo ...
    ... to miało ogromne znaczenie zarówno strategiczne jak i symboliczne. Lady Aurelia odesłała kości poległych z poprzedniej bitwy i rozwiązała swoją armię, nie widząc sensu dalszych działań wojennych.
    
    "Wojna wygrana" tak długo to powtarzano, że uwierzono, że to prawda. Teraz Lady Aurelia wraca do swojego domu razem z resztą wojowników z tamtych stron...
    
    Obóz wypoczynkowy był rozstawiony w kształcie koła. Było w nim zaledwie kilkunastu elfów którzy nie zadbali o środki bezpieczeństwa, ponieważ nie bali się żadnego ataku. Wierzyli, że są już bezpieczni.
    
    Mylili się. Komando dowodzone przez jak w kolejnych latach się okaże, jednego z najstraszliwszych orków swoich czasów szło ich tropem. Wyczekiwali na ten moment. Ich dowódca - Ugosh był olbrzymem. Żaden elf nie sięgał mu chociaż do podbródka, jego ramiona były silne, ciało umięśnione i naznaczone bliznami. Nienawidził on elfów bardziej niż ktokolwiek i poprzysiągł ich zniszczyć. Teraz wiedział, że ma ku temu okazje...
    
    -Wy dwoje - Ugosh pokazał na swoich najlepszych wojowników - pojedziecie za mną. Reszta ma zostać w lesie i otoczyć obóz! Nikt nie może pozostać żywy! Atakujemy o świcie!
    
    Ugosh wskoczył na warga ku uciesze swych podwładnych, obrócił się i ruszył. Za nim pojechało dwóch wyznaczonych przez niego wojowników.
    
    Lady Aurelia leżała u siebie w namiocie. Chciała w końcu wrócić do domu, zobaczyć swoje pola i łąki.
    
    Miała na sobie jedynie lekką, zieloną, półprzezroczystą, piękną bieliznę. Była piękna zarówno z ...
«1234»