1. Pozegnanie lata - 1.


    Data: 13.06.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    ... jak przytuliła się i dotknęła penisa, czułem jak szybko twardnieje, chociaż po widokach Blanki już lekko sterczał.
    
    – A wy, gdzie byliście? – Grzesiek spojrzał na Mariolkę.
    
    – Aaa, o to chodzi? Andrzejkowi zachciało się macanka, więc popłynęliśmy trochę dalej – wyjaśniła Mariola, stojąc w półprzysiadzie na naszych dłoniach. Wyjaśnienia składała opierając dłonie na naszych ramionach. – Też masz ładną cipkę. Takie duże wargi... – zachwycił się Zenek.
    
    – Też? Zenuś, więc ty też masz cipkę? – rzuciła rozbawiona Mariola i skoczyła. Nie słyszała naszego wybuchu śmiechu.
    
    – Niee, no co ty! Porównywałem z cipką Kamy – wyjaśniał zażenowany Zenek.
    
    Nikt go nie słuchał. Andrzej wszedł na nasze dłonie, potem na moje ramiona i wyprostował się. Wybił się i jeszcze zrobił salto. Podpłynął Bogdan z Irenką.
    
    – Wojtek, coś ty taki dziwny? – Boguś spojrzał na mnie podejrzliwie.
    
    – Ja? Nieee – wzruszyłem ramionami. – Anka nadal mierzy długość mojego członka.
    
    – Na razie jest niewielki – Anka uzupełniła moją wypowiedź. – Ale staram się.
    
    – No, faktycznie. Niewielki. Nie ma na co patrzeć – z drugiej strony pojawiła się Róża, kiedy puściła moją mosznę. Była delikatna.
    
    – Noo, dziękuję wam. Jeszcze trochę i będę sprzedawał bilety na to macanie genitaliów.
    
    – A ja bym chętnie popatrzyła! – Blanka jako pierwsza głośno dała wyraz swoim zainteresowaniom.
    
    – Oooo! – zabrzmiało w tle chóralne zainteresowanie pomysłem biuściastej brunetki.
    
    – Ja też!
    
    – I ja!
    
    – My ...
    ... też!
    
    Spojrzałem na Ankę.
    
    – Pokażesz, co potrafisz?
    
    – Ja pokażę – rzekła z filuternym uśmiechem – Tylko, czy ty będziesz miał co pokazać?
    
    Popatrzyłem na nią ciężkim wzrokiem. Pogłaskałem nosem po piersi. Cofnęła się.
    
    – No, teraz nie bój się. Chodźmy! – powiedziałem.
    
    Radek właśnie przygotowywał się do wybicia. Nasz trójka rozplotła dłonie, a Radek, dynamicznie prostując się do wybicia, nagle stracił oparcie dla stóp. W nieskładnym półprzysiadzie, jak ropucha na sedesie, wylądował w wodzie. Parę osób głośno zaśmiewało się z tej sytuacji. Jednak znacznie bardziej niż jego skok, wszystkich interesował pokaz umiejętności Anki. Szybko wychodziliśmy na brzeg. Zabraliśmy lampy.
    
    Z wody z parskaniem wynurzył się Radek:
    
    – No, leć, leć! Szybko! Żebyś zdążył, zanim zacznie ci zwisać! – brat musiał jakoś odreagować nieudany skok. Zignorowałem go.
    
    *
    
    Pół leżałem na piasku. Ogień z ogniska i z trzech naftowych lamp wystarczająco nas oświetlał. Widzowie z kubkami albo butelkami w rękach usiedli przed nami. Grzesiek brzdąkał na gitarze jakiś modny motyw z Jamesa Bonda, ale któraś z dziewczyn pociągnęła go ostrzegawczo za długie włosy i od razu zagrał coś bardziej romantycznego.
    
    Anka uklękła prostopadle do mnie, twarzą do grupy. Wzięła penisa do ręki i zaczęła go masować. Nikt się nie odzywał. Wszyscy patrzyli na ten teatrzyk. Spoglądałem na mokre ciało Anki. Osiadły na nim krople wody, które spływały albo spadały z ciała przy energicznych ruchach jej ręki. Spojrzałem na ...
«12...4567»