1. Pozegnanie lata - 1.


    Data: 13.06.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    ... biust... – westchnąłem z uznaniem, kiedy wynurzyła się. Dobrze obejrzałem go, kiedy wspinała się na nasze ręce. Żałowałem, że nie mogłem jej dotknąć. Jedyna dziewczyna, która wykonywała skok plecami do wody. I świetnie to robiła.
    
    – Coś ci się nie podoba? – warknęła.
    
    – No, skąd! Przecież chwalę! Poważnie! – gorąco zapewniłem. Wiedziałem, wszyscy wiedzieliśmy, że jest wrażliwa na tle swojej tuszy. Była grubokoścista, ale nie gruba. Solidne, na razie jeszcze smukłe uda, duże, okrągłe, jędrne cyce... Tylko brać! Musiałem pochwalić! Alkohol zachęcił mnie do szczerości. – Mogę popieścić, jeżeli pozwolisz! – już miałem ochotę pomacać, ale teraz najbardziej zależało mi, żeby nie popsuć klimatu spotkania. Liczyliśmy na znacznie więcej niż wspólna kąpiel.
    
    – Trzymam za słowo – odpowiedziała spokojniej, udobruchana moimi zapewnieniami.
    
    Chyba była najsympatyczniejszą dziewczyną w tej grupie. Chociaż były zgrabniejsze i szczuplejsze dziewczyny, w wodzie nie potrafiłem oderwać wzroku od jej kształtów. Dobrze, że ustawiłem lampę nad wodą.
    
    – Blanka, zapraszamy na powtórkę. Masz gratis skok od nas. To znaczy: poza kolejką. Też muszę przyjrzeć się – Grzesiek naprawdę był ciekaw.
    
    Blanka skoczyła.
    
    – No i? – prychnęła wodą.
    
    – No! Świetne cyce! Poważnie! Blanka, każdego faceta złapiesz na takie atrybuty.
    
    – Widzisz, nie kłamałem! – musiałem bronić swoich dobrych intencji.
    
    – I jeszcze fajnie sterczą! – nadal komplementował Grzesiek.
    
    – A wam sterczą?
    
    – Sama ...
    ... sprawdź! – rzucił Zenek. Chyba nie sądził, że dziewczyna poważnie potraktuje pomysł. Chwilę później cienko pisnął.
    
    – A ty co? – spojrzałem na niego zdziwiony.
    
    – Blanka szarpie mojego fiuta! – parsknął śmiechem. – Aż się zdziwiłem!
    
    – Nikogo nie łapię! – usłyszeliśmy Blankę parę metrów dalej. – Jeszcze nie...
    
    – Co, przestraszyłeś się! – za plecami Zenka odezwała się Anka, prychając wodą.
    
    – To ty?!
    
    – Ktoś musiał sprawdzić. Ale nic wam nie sterczy – mruknęła rozczarowana.
    
    Profilaktycznie zmniejszyłem rozkrok.
    
    – To teraz Wojtek... – Anka rozpędzała się.
    
    – Ale w tym celu nie musisz zanurzać się – stęknąłem, bo właśnie „odpaliliśmy” Różę. Kiedy zanurkowała, Kamila zaczęła wspinać się na nasze ręce.
    
    – A Kamcia ma drobne piersi – Zenek, trzeci w naszej „trampolinie” zabrzmiał, jakby analizował widok pod szkłem mikroskopu. Bezskutecznie próbował złapać ustami sutek, kiedy wspinała się na nasze dłonie. – Za to cipkę masz sporą. O, naprawdę! – wyraźnie zrobiła na nim wrażenie.
    
    – Ja też chcę! – Mariola szybko podpływała do nas.
    
    – Skakać? Każdy może... – Zenuś był zdezorientowany.
    
    – No, co ty! – prychnęła wodą. – Sprawdzić wasze pa-ra-metry! – zachichotała.
    
    *
    
    Anka stanęła przy mnie, pogłaskała mnie po plecach, przytuliła się i drugą ręką sięgnęła do krocza. Znalazła członek i zaczęła go masować. Przy tym uważnie patrzyła mi w oczy i uśmiechała się. Miałem splecione ręce, więc i tak nie mogłem nic zrobić. Gdybym chciał. Odwzajemniłem uśmiech. Od momentu ...
«1...345...»