1. Rocznica - cz. 2 z 2


    Data: 17.05.2021, Kategorie: Romantyczne Autor: Satya

    Po godzinie Marcin też zasnął. Rano Kasia obudziła go pocałunkiem w czoło.
    
    - Muszę już iść, kochany. Mam nadzieję, że Anka lepiej się już czuje. Zadzwonię do niej popracy. - Ubrała się podczas gdy Marcin patrzył na nią cały czas. Uwielbia nanią patrzeć szczególnie kiedy Kasia zakłada rajstopy, zresztą jej widok w ogólejest jego ulubionym
    
    - Nie zjesz nic, skarbie? - zapytał
    
    - Nie, muszę jechać do pracy. - Pocałowała go na pożegnanie i wyszła z mieszkania. Gdy popracy wróciła do siebie i zjadła obiad, zauważyła, że pod choinką leży jakieśpudełeczko. Wigilia była już kilka dni temu i wszystkie prezenty dawnozniknęły, więc z ogromnym zainteresowaniem otworzyła opakowanie. Okazało się,że jest w nim złoty pierścionek z rubinem i karteczka: 'w naszą 3. rocznicęchciałbym poprosić Cię o rękę, skarbie. Pomyślałem, że w ten sposób będzieszmieć czas do namysłu i nie będziesz czuła żadnej presji z mojej strony.Odpowiesz kiedy będziesz chciała. Kocham Cię najbardziej na świecie, Marcin.'
    
    Kasia wzruszyła się, łzy napłynęły jej do oczu. Usiadła na kanapie i wzięła telefon.Zadzwoniła do Marcina:
    
    - Cześć, misiaczku. Co porabiasz?
    
    - Właśnie wróciłem z poligonu. Mocno nasz przegonili. A co u ciebie?
    
    - Może przyjdziesz na kolację?
    
    - Ok. Rozmawiałaś z Anką?
    
    - Tak, okazało się, że to zapalenie płuc. Pojedziemy więc sami w Alpy.
    
    - Szkoda mi jej, ale właściwie zupełnie mi nie przeszkadza, że będziemy sami razem przez tydzień, Kasiu.
    
    Kasia uśmiechnęła się.
    
    - Mi też ...
    ... nie, kochany. To jak, przyjdziesz o 19?
    
    - Dobrze. To do zobaczenia. Kocham cię.
    
    - Pa, też cię kocham. Buziaczki.
    
    Kasia przygotowała jedzenie - ryż z warzywami, surówkę i upiekła ulubione ciastoMarcina - browniesa. Przyszedł przed 19, więc nie zdążyła się przebrać. Miałana sobie legginsy i zwykłą koszulkę. Zrobił to właściwie celowo. Chciałzobaczyć ją właśnie w takim stanie - niewystrojoną. Otworzyła drzwi.
    
    - Cześć, Kasieńko. Proszę - mały prezent dla ciebie - Marcin wsunąl do jej dłonipaczuszkę.
    
    - Cześć, słodziutki. Dziękuję. - otworzyła paczuszkę. Okazało się, że zawierała zielonemajteczki z koniakowskiej koronki. Ucieszyło ją to bardzo, zawsze chciała takiekupić, ale szkoda jej było kasy. Pocałowała Marcina. Przytulił ją tak mocno, żeaż ją to zabolało.
    
    Weszli do jadalni i zabrali się za jedzenie. Później Kasia zaparzyła kawę i podałaciasto. Marcin złapał ją za rękę gdy przyniosła jego filiżankę i posadził jąsobie na kolanach. Patrzyli sobie głęboko w oczy. Kasia zaczęła gładzić go potwarzy.
    
    - Kocham cię, żabko
    
    - Ja ciebie też, misiu. Znalazłam paczuszkę od ciebie pod choinką - obojgu serca zaczęłybić w przyspieszonym tempie.
    
    - Dziękuję, kochany. Bardzo chciałabym być twoją żoną. - w oczach Kasi pojawiły się łzyszczęścia - nigdy nie myślałam, że spotkam kogoś tak cudownego jak ty. Takbardzo mi z toba dobrze. Cudownie będzie zestarzeć się u twojego boku.
    
    Oboje uśmiechnęli się do siebie. Patrzyli na siebie tak dłuższą chwilę. W końcu Kasiawstała i ...
«1234...8»