1. Przeprowadzka na wieś


    Data: 12.05.2021, Kategorie: Geje Autor: luki1986a

    ... mama mi mówiła, że podejdziesz. Przepraszam, że musiałeś czekać, przebierałem się, bo zaraz nad jezioro się wybieram. A tam na marginesie Piotrek jestem.
    
    - Cyprian – przedstawiłem się – miło mi Pana poznać. Tak powiedziałem szczerze, było mi bardzo miło, go poznać. Chłopak jakich mało.
    
    - Nie panuj mi tu, mów mi po imieniu. Wchodź, nie stój jak wryty, już Ci szykuje te jajka.
    
    - Dzięki – teraz mogłem przyjrzeć się mu bliżej i zlustrować jego majtki, no chłopina skrywał tam kawałek mięsa.
    
    - Sorry za strój ale czekając na Ciebie przebrałem się, jak mówiłem zaraz idę popływać. Matka pojechał na tydzień do siostry pilnować wnuków, a ja sam jestem na gospodarstwie. Widziałem Cię jak jeździsz na rowerze, ale jak chcesz mogę Ci pokazać fajne miejsce nad jeziorkiem, gdzie chodzę się kąpać zawsze. Zawsze jestem tam sam, nie to co na tej plaży, pełno ludzi.
    
    - Eeee… dzięki – odparłem
    
    - Pływać chyba umiesz?
    
    - Umiem, odparłem. Muszę zanieść te jajka. I zapytać ojca, wolę nie igrać z nim bo mam interes do niego.
    
    - Spoko to leć, na pewno się zgodzi. Poczekam na Ciebie i daj znać czy idziesz.
    
    Tak jak przewidywał Piotrek ojciec nawet się ucieszył, że nie będę w domu sam siedział przy komputerze. Szybko się przebrałem i podszedłem do Piotrka.
    
    - Jak miło Cię widzieć, chodź.
    
    W drodze nad jezioro gadaliśmy o wszystkim i niczym. Piotrek wypytywał mnie o moje plany na przyszłość, itp. Opowiedziałem mu o układzie z rodzicami.
    
    - To będziesz tylko na wakacje tutaj, ...
    ... szkoda trochę – stwierdził.
    
    Miejsce, które mi pokazał było fajnie odcięte, można powiedzieć, że taka dzika plaża. Wykąpaliśmy się, zażartowałem nawet, że tu to na waleta można się kąpać. Piotrek się tylko uśmiechnął i odparł, że jak czasami tu późnym wieczorem przychodzi to tak robi, bo teraz to za wcześnie bo kilka osób zna to miejsce i czasami tu przychodzą, ale tylko miejscowi.
    
    W drodze powrotnej opowiedział mi trochę o sobie, powiedział, że chciał zostać weterynarzem ale niestety w maturalnej klasie jego ojciec miał wypadek i musiał zająć się gospodarstwem. Wspólny czas minął nam szybko.
    
    - Słuchaj młody, może wpadniesz do mnie na jakieś piwko, mam parę w lodówce a z Tobą mi się fajnie gada, co to za frajda pić samemu.
    
    - Chętnie wpadnę, dam Ci znać teraz muszę iść, pogadam z ojcem.
    
    - Jak coś to tak za jakąś godzinę, bo teraz muszę jeszcze trochę ogarnąć w podwórzu.
    
    Miałem to szczęście, że moje okno wychodzi na ich podwórze to sobie Piotrka poobserwowałem, nie wytrzymałem i zwaliłem sobie konia jak go podglądałem.
    
    Ojciec się oczywiście zgodził, trochę marudził – jak to on.
    
    Poszedłem do sąsiada o określonej porze. Piotrek był w krótkich spodenkach, nie miał na sobie koszulki. Co za widok. Postawił piwo, zaczęliśmy rozmawiać, kontynuowaliśmy wcześniejsze rozmowy. Czas płynął szybko. Po kolejnym piwie temat zszedł na dziewczyny.
    
    - Twoja panna to pewnie za Tobą tęskni? – zapytał.
    
    - Nie mam dziewczyny, więc nie miałem awantur. A Ty masz kogoś?
    
    - ...