1. Pewnego razu na siłowni (2)


    Data: 11.05.2021, Kategorie: Geje Autor: tornado1029

    ... koleś nie sprawił, że nogi drżały mi z podniecenia, gdy ten obrabiał mi faję.
    
    - Ty już to chyba robiłeś – zażartowałem, patrząc mu głęboko w oczy, gdy tak oddanie polerował moją pałę.
    
    - Mój pierwszy raz – odpowiedział, robiąc pięciosekundową przerwę, mało nie krztusząc się śliną i śmiejąc się przy tym jak dzieciak, który po raz pierwszy kosztuje lizaka.
    
    - Znaczy się, wrodzony talent masz – skwitowałem.
    
    - Zaraz odkryjesz jeszcze jeden – odpowiedział i odwracając się do mnie tyłem, strząsnął z nóg spodnie i boksy, które miał na kostkach oraz zrzucił bluzę i koszulkę, tym samym stojąc teraz przede mną nagi, ze sterczącym ku niebu kutasem.
    
    - Poznaj mnie od drugiej strony – dodał z szelmowskim uśmiechem i stojąc do mnie tyłem schylił się, opierając przedramiona o oparcie fotela. „ Dalej habibi, wypieprz konkretnie” – zachęcił, poruszając przy tym kusząco pośladkami.
    
    Trudno zlekceważyć takie zaproszenie.
    
    Ustanawiając dwa kolejne rekordy świata w zakładaniu gumki na czas i zapodaniu żelu poślizgowego, konkretnie, bo takie było życzenie Tomka, wjechałem jednym ciągłym pchnięciem kutasa aż po same jaja głęboko w gorącą dziurę mojego byczka, który wydał jeden długi głośny pomruk sugerujący, że właśnie o to mu chodziło. Był ciasny i oplatał mojego twardego kutasa niczym wygłodniała bestia. Po chwili zacząłem poruszać powoli biodrami w przód i w tył, co wywołało kilka kolejnych pomruków zadowolenia ze strony Tomka. Niczym lokomotywa parowa przyśpieszałem, by już po ...
    ... chwili ruchać mojego byczka niczym króliczek Duracell , któremu została zapodana nowa bateria. Moje jaja obijały się głośno o pośladki Tomka, który stał się teraz bardziej rozmowny i chętniej komentował moje poczynania. „O taaaak, rżnij mnie mocno! Dajesz kurwa, jeszcze ze dwie serie!” – zachęcał mnie. „Ktoś chyba lubi mojego kutasa w dupie, co? Widziałem jak na mnie patrzysz na siłce. Chciałeś go już od dawna! – krzyczałem, ruchając ostro, opierając dłonie na jego szyi.
    
    - Od pierwszego dnia chciałem mieć Twojego kutasa w dupie! Rżnij mnie, oooohhh, o taaaak mocno, jeb ile wlezie! – odpowiedział zasapany Tomek.
    
    Jechaliśmy tak jeszcze dobre 10 minut. W pewnym momencie moje jaja podkurczyły się, kutas stwardniał na maksa i zlałem się w gumę głęboko w dupie mojego byczka, który niemal jednocześnie strzelił konkretnym strumieniem spermy na oparcie fotela i podłogę. Pot lał się i z niego i ze mnie, bo po ostatniej skardze, że zimno, gazownia zaczęła tak napierdalać, że chleb wystarczyło kłaść na grzejniku, żeby zrobić sobie tosty.
    
    Zmęczony, ale zaspokojony opadłem na łóżko i przywołałem do siebie mojego arabskiego byczka. „Habibi, wbijaj na łóżko.”
    
    Szybka akcja, szybki spust, ale przynajmniej konkretny i wiedziałem też na czym stoję. Wieczorem pojechałem do rodziców. Tomek też wbijał do siebie. Co roku Święta spędzał u swojej babci, gdzie gromadziła się cała jego polsko-libijska, okazuje się, rodzina. Jego ojciec w latach 80-tych wyjechał na kontrakt do Libii, gdzie ...