1. Ojciec moim masterem


    Data: 08.05.2021, Kategorie: Geje Autor: Lykaczspermy4

    ... swoją ślinę.
    
    - A teraz wymasujesz i wyślinisz ojcu stopy. Zrozumiałeś?
    
    - Tak panie, wszystko dla twojej przyjemności.
    
    Ponownie się pod nim położyłem. W czasie gdy palce miałem w buzi, spody stóp masowałem rękami. Następnie długimi pociągnięciami języka śliniłem podeszwy stóp.
    
    - Ach... Jak dobrze, ale mam dobrą sukę - pochwalił mnie zadowolony ojciec, trzymając łapę w gaciach - klęknij przede mną.
    
    Zrobiłem to, a ten wziął swoją puszkę piwa, żebym się napił. Wypiłem do dna, a on sam otworzył sobie drugą.
    
    - I jak ci się podoba cwelenie przez ojca, Kacperku?
    
    - Zajebiście, panie.
    
    - No dobrze, to teraz podejdź tu bliżej - pan zdjął swój czarny pas i zawiązał mi go na szyi, po czym doczepił smycz. Zaśmiał się pod nosem.
    
    - Ale mam teraz kundla, hehe. Chcesz być moim psem?
    
    - Tak, panie, proszę - drżąc z podniecenia błagałem. Master rozpiął rozporek i wypuścił swojego giganta na wolność. Widać było, że dusił się w tych ciasnych bokserkach. Z kieszeni wyjął telefon i włączył nagrywanie.
    
    - A teraz, powtórz do kamery kim jesteś, do kogo należysz i jak bardzo ci się to podoba.
    
    - Jestem psem mojego ojca. Należę tylko do niego i nie mam prawa głosu. Służę jego poniżającym zachciankom i bardzo mi się to podoba.
    
    - Ile mierzy twój mały siusiak, a ile chuj pana?
    
    - Mój siurek ma 9 centymetrów, a wał pana 21.
    
    - Jeśli zamoczę teraz fiuta w twoim suczym ryju, będziesz na zawsze dla mnie lachociągiem. Co ty na to gnoju?
    
    - Chcę być pana gnojem na ...
    ... zawsze.
    
    - Hehe... jesteś żałosny. Opierdalaj mi gałę, bo do niczego innego się nie nadajesz - pogardliwie rozkazał. Rzuciłem się do jego włochatej pały. Nie kierowało już mną nic oprócz żądzy kutasa. Straciłem swoją godność. Przypomniały mi się dawne słowa ojca: ,,Największym upokorzeniem dla mężczyzny jest penis drugiego mężczyzny w ustach". Nie ma niczego bardziej poniżającego. Zdałem sobie sprawę z tego, kim się stałem. Stałem się jego zabawką, niedojebanym psem. Teraz klęczałem przed nim, z ryjem wypchanym ponad dwudziestocentymetrowym mięchem, szczęśliwy. Wcisnął mi go głębiej. Poleciały mi łzy, a on kontrolował prędkość. Był jednak odpowiedzialny. Wcale nie chciał mnie nim udusić, chociaż kilka razy wepchnął go na tyle, żebym się udławił.
    
    - Rób kółka językiem.
    
    Na koniec loda splunął mi w twarz i po męsku mnie popchał tak, żebym się obrócił swoją ciasną, nieużywaną pizdą w jego stronę. Rozebrał się do naga, rzucił telefon na bok i klęknął za mną na podłodze.
    
    - Bez włoska... idealna do zerżnięcia. Nikt cię wcześniej nie pierdolił, prawda?
    
    - Mhm - wymruczałem, bo w tym stanie nie byłem w stanie powiedzieć nic więcej.
    
    Pan zrobił coś, czego się nie spodziewałem. Miał na tyle litości, że postanowił mi wylizać dupę przed pierwszym jebaniem. Było mi bardzo przyjemnie. Palcował mnie najpierw jednym palcem, potem dwoma, i tak do czterech. Wtedy splunął na dziurę i przyłożył siura.
    
    - Jesteś gotowy na ostre rżnięcie, kundlu? - nie czekając na odpowiedź włożył żołędź w ...