1. Imperium Chaosu (III) - Zejście na…


    Data: 12.03.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex Autor: Penetratorumysłu

    ... był olbrzymi, ale nie miał on znaczenia – średnia liczba dzieci na życie jednej kobiety wynosiła 9. Poszukiwanie sensu życia wśród obu płci trwało.
    
    Byli ludzie, którzy cel znaleźli. Nie mogąc w sensie gospodarczym tworzyć własnego imperium, zajmowali się sztuką, pomaganiem ludziom, karierą wojskową, polityczną czy pracą naukową. Uciekali w te światy. Skutkowało to sporym postępem technologicznym i żywą kulturą. Część uciekała w pracoholizm – czy to dla samej ucieczki czy ze strachu przed coraz gorszymi statusami społecznymi. Na to też starano się ukierunkować uwagę dorosłych poprzez system edukacyjny namawiający do „pracy dla dobra własnego i wspólnego”. Taki komunizm nie-komunizm.
    
    Bo dzieci i nastolatkowie mieli marzenia. Dostać się do szkoły z mniejszym okrucieństwem wobec dziewczyn i ogólnie z lepszą edukacją, potem na studia, zdobyć wykształcenie, prowadzić lepsze życie. Potem zaczynało być nudno, ale jakoś trzeba było żyć. Bo w sumie, po co umierać? I tym oto sposobem Imperium Chaosu rosło w siłę, choć bardzo, bardzo powoli. Żołnierzy jednak, jak i sprzętu, mieli wystarczająco dużo by zdobywać kolejne planety.
    
    Jak szczegółowo wyglądało życie Any? Skupmy się na takiej dość standardowej jednostce – obie dziury już rozryte, na całym ciele siniaki, poparzenia, uderzenia bicza. Żeby uchronić się przed kolejnymi pobiciami, torturami i rozpychaniem dziur Ana musiała zachowywać się odpowiednio, być dobrą lodziarą, pięknie ubrana, seksowną i podniecającą. Pizda ...
    ... wyschnięta, praktycznie niemoknąca, każde jej rżnięcie sprawiało ból. Dupsko przeryte dokładnie, wiele razy musiała myć majtki z powodu nietrzymania kału. Ćwiczenia na mięśnie Kegla nie dawały wystarczających rezultatów.
    
    Żeby możliwie jak najbardziej unikać bólu, Ana codziennie trenowała, ćwiczyła cycki, mięśnie Kegla, tańczyła, rozciągała się. Pracowała sumiennie, wykonując każde polecenia, stając się coraz bardziej posłuszną, zindoktrynowaną przez system. Czuła, że traciła swoją osobowość, godność, o ile jakakolwiek została. Uciekła przed cierpieniem, byle je zmniejszyć. Cieszyła się z jakiegokolwiek wolnego czasu, z każdego, choćby małego posiłku. Na rozrywki bowiem, zgodnie ze swoim statusem społecznym, nie zasługiwała.
    
    Trzeba było być jak najpiękniejszą. Im brzydsza byłaś, tym gorzej Cię traktowali. Dalej, im gorzej Cię traktowali, tym trudniej było być piękną. Makijaż był zabroniony, antykoncepcja także. Gdy zachodziłaś w ciążę, bili Cię, mocniej gwałcili. Nie było urlopów macierzyńskich – cały czas praca i seks. Mimo to, dziewczyny były silne, rodziły, pracowały. Ćwiczenia fizyczne, po prostu przyzwyczajenie do warunków sprawiały, że dawały radę. Ale oprócz fizycznego wyglądu liczyły się także zdolności zawodowe, seksualne, opinia. To ostatnie w sumie było najważniejsza. O wiele ładniejsza się wydaje kobieta, która ma opinie ładnej i zdolnej niż ta, która ma opinię marnej kurwy. No i ostatnia sprawa – zachowanie. Uległość już nie zawsze popłacało. Trzeba było wiedzieć ...