1. Milosci. 1. Dziewczyna z klubu


    Data: 06.03.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Amanda Ero

    ... widać, ale miałam ciężki wieczór. Dwie godziny podskakiwałam w hałasie, potem facet zrobił mi awanturę...
    
    – Nic się nie bój. Zrobię ci masaż, rozluźnisz się, poczujesz lepiej. Jestem dżentelmenem. Jeśli nie będziesz chciała nic więcej, to mnie wyrzucisz.
    
    – Tak – skrzywiła się. – Faceci zawsze tak mówią.
    
    – Nie wiem. Mnie żaden tak nie powiedział.
    
    Marcel wziął szklanki, a Aneta westchnęła i zaprowadziła go do swojej sypialni na samym końcu korytarza.
    
    Zapaliła tylko nocną lampkę przy łóżku, która dawała łagodne, rozproszone światło, wyłaniając z ciemności biurko, ikeowską szafę, ciemny prostokąt zasłony okiennej od podłogi do sufitu oraz samą mieszkankę tego pokoju – niewysoką, ale bardzo kobiecą, uśmiechniętą niepewnie pod przekrzywionym lekko w prawo nosem.
    
    – Mam się położyć?
    
    – Usiądź. Na leżąco źle się pije – mówiąc to, Marcel wręczył jej kawę.
    
    – Myślałam, że chcesz mnie masować.
    
    Zdjął buty. Wypił duszkiem połowę swojej szklanki i postawił ją przy lampce.
    
    – Dam sobie radę. Ty się relaksuj.
    
    Usiadł przy dziewczynie na łóżku i odgarnął jej włosy za ucho. Ucałował szyję poniżej, jednocześnie ręką delikatnie masując kark. Pozwolił, żeby poniosła go intuicja, wodził palcami w górę i w dół, po szyi, skórze głowy pod włosami, wreszcie po twarzy. Wyczuwał jej zmęczenie i resztki stresu ulatniające się stopniowo.
    
    – Wypiłaś? To idź, zmyj makijaż – zarządził.
    
    – Ale będę wyglądała okropnie...
    
    – Zawsze śpisz umalowana?
    
    – Odechciało mi się ...
    ... spać.
    
    Nie marudziła więcej, posłusznie poszła do łazienki, zostawiając go samego. Marcel przesunął poduszkę na bok, oparł się plecami o ścianę nad wezgłowiem i dopił powoli swoją kawę. Dał Anecie chwilę na ochłonięcie i przemyślenie decyzji. Jak dotąd robiła wszystko, co chciał, bardzo dobrze. Ale miał ambicję załatwić sprawę w taki sposób, żeby potem nie miała do niego pretensji. I żeby chciała się spotkać ponownie. Miał wiele pomysłów, nie do zrealizowania w jedną noc.
    
    Wróciła nie tylko z umytą twarzą, ale i przebrana w luźniejsze ciuchy. Marcel nie wiedział, jak to zinterpretować – poczuła się na tyle swobodnie, żeby założyć ubrania łatwiejsze do zdjęcia, czy po prostu dawała mu do zrozumienia, że pora zakończyć wizytę...?
    
    – Będzie ten masaż? – zapytała z uroczą nieśmiałością.
    
    – Już był. Nie pomogło?
    
    – Rzeczywiście czuję się trochę lepiej...
    
    – Chcesz więcej?
    
    – Tak.
    
    – Do usług.
    
    A więc bawimy się dalej. Zachętę Marcel potraktował poważnie, klamka zapadła, teraz już nie pozwoli się spławić tak łatwo. Położył dziewczynę na łóżku i przysiadł okrakiem na jej pupie. Masaż ponownie zaczął od karku, by po krótkiej chwili przenieść dłonie na ramiona i potem łopatki. Kiedy dotarł na sam dół pleców, wsunął dłonie pod szarą koszulkę i bezceremonialnie przesunął ją w górę. Stanika pod spodem nie było.
    
    Aneta uniosła się na przedramionach.
    
    – Zdjąć?
    
    Skrzywił się. Nie lubił, kiedy dziewczyna próbowała współdecydować. Większość trzeba było dopiero nauczyć, co im ...
«1...345...8»