1. Hrabia (II)


    Data: 26.02.2021, Kategorie: bez seksu, Podglądanie żona, kara, Autor: Cygne

    ... całej tej sytuacji. Gdyby to ona przyłapała go z jakąś gosposią, musiałaby udawać, że nic nie widziała. Albo co najwyżej dostałaby w ramach przeprosin jakiś kolejny pierścionek, czy naszyjnik. Tylko że ona była kobietą! Jej nie wolno było sobie pozwolić na takie kaprysy. Z coraz większą wściekłością myślała o tym, jak niesprawiedliwy jest ten świat. Dobrze wiedziała, jak spędzał w młodości czas jej mąż i coraz bardziej narastała w niej potrzeba rzucenia mu tego wszystkiego w twarz, jak tylko wejdzie do jej pokoju.
    
    Rozległo się pukanie do drzwi.
    
    Klara drgnęła. Wstała i obróciła się w ich kierunku. Silnym i mocno zdeterminowanym głosem powiedziała: „Proszę!”.
    
    Drzwi otworzyły się, ale zamiast hrabiego stał w nich Bonifacy. Cały bojowy nastrój wyparował z niej w ciągu sekundy. Służący szybkim wzrokiem zlustrował panią od głowy w dół i z powrotem. O całym jego zdziwieniu świadczyła tylko lekko podniesiona prawa brew i wygięty ku górze kącik ust.
    
    - Jaśnie pan prosi do siebie – powiedział spokojnym głosem, odsuwając się jednocześnie na bok, żeby zrobić dla niej przejście.
    
    Zszokowana Klara, bez głosu sprzeciwy, ruszyła do przodu. Nie była pewna, czy to jest zgodnie z etykietą, żeby to ona szła przodem przed służącym, ale była za to pewna, że ten od tyłu ma na nią piękny widok. Zwłaszcza na poruszające się w rytm kroków pośladki. Modliła się, tylko żeby w salonie i jadalni, przez które musiała przejść, nie było nikogo więcej. Na szczęście do kolacji było jeszcze ...
    ... sporo czasu i reszta służby zajęta była pracami w kuchni albo obejściu.
    
    Weszła do bawialni, gdzie na kanapie siedział jej mąż. Ku swojemu zaskoczeniu zobaczyła jednak, że obok przy stoliku siedziało dwóch innych mężczyzn. Odruchowo jedną ręką zasłoniła krocze, a drugą piersi. Drzwi za nią się zamknęły.
    
    - Pozwól mi, że Ci przedstawię moich dwóch dobrych kolegów – powiedział rozbawionym głosem hrabia.
    
    W tym momencie wpatrujący się w jej słabo zasłonięty biust panowie wstali, podeszli i z pełną galanterią się przedstawili.
    
    - Baron Wincenty – powiedział ten wyższy i trochę już tęgawy jegomość. Drugim z gości był hrabia Zygmunt. W przeciwieństwie do swojego kolegi miał wysportowaną sylwetkę kawalerzysty i całkiem sympatyczną twarz. Panowie z zainteresowaniem patrzyli na żonę hrabiego, wymieniając z nią zwyczajowe uprzejmości. W całym przebiegu tej prezentacji nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że ona stała praktycznie naga przed dwoma obcymi sobie ludźmi. Na szczęście tym razem panowie ograniczyli się tylko do patrzenia w kierunku jej twarzy.
    
    Po chwili hrabia zaproponował partię wista.
    
    - Będziesz tak uprzejma podać nam wino? – zapytał niewinnym głosem.
    
    - Jak sobie życzysz — odrzekła słabym i ściśniętym głosem. Podeszła do komody, na której stały kieliszki i zaniosła je do karcianego stolika. Po chwili wróciła również z butelką wina. Cały czas czuła na sobie wzrok obydwóch gości, bez skrępowania patrzących na jej pięknie poruszające się ciało. W tym czasie ...