1. Nowe życie (II)


    Data: 23.02.2021, Kategorie: Lesbijki niepewność, Autor: paty_128

    ... dla mnie, jakim była kremowa sukienka, ona mówiła, że założy koszulę. Ładnemu we wszystkim ładnie. Wyszłyśmy razem po 17, ja zastanawiałam się, co kombinuje. Miała taką poważną minę... jak nigdy. Przepuściła mnie pierwszą otwierając mi drzwi. Wnętrze restauracji było bogato wystrojone, na wysokim poziomie. Zasiadłyśmy przy stoliku, po chwili podszedł do nas kelner.
    
    - Czego państwo sobie życzą?
    
    - Poprosimy chwilkę na zastanowienie się. – Powiedziała, kelner skinął i odszedł. Chwyciłam menu, ale widząc ceny, zaniemówiłam. – Nie patrz na ceny, proszę.
    
    Chwilę nam zajęło wybranie, ale dałyśmy radę. Przywołała kelnera spojrzeniem, a kiedy podszedł, powiedziała:
    
    - Poprosimy na przystawkę carpaccio z polędwicy z rukolą i płatkami parmezanu, jako zupę krem ze świeżych pomidorów, danie główne kotleciki jagnięce w zapachach ziół toskańskich z pikantną kaszą gryczaną, na deser zamawiamy lody z gorącymi malinami. Poprosimy również dwa razy Sauternes. – Patrzyła mi w oczy i dyktowała powoli by zdążył zapisywać.
    
    - Razy dwa?
    
    - Tak. – Potwierdziła i odszedł. Po chwili zapytałam:
    
    - Co to za okazja?
    
    - Bez okazji.
    
    Po chwili zaczęłam analizować samą siebie i wywnioskować, jaką mam orientację. Pogubiłam się już w tym wszystkim, liczyło się tylko to, że Kate jest przy mnie. Cała reszta może nie istnieć.
    
    - Twoja matka dalej milczy? – Zapytała w pewnym momencie.
    
    - Tak. Może jutro pojadę ją odwiedzić, dowiedzieć się, co jest grane. Chyba, że masz jakieś plany...
    
    - ...
    ... Nie, nie mam. Dostałam dziś ponowne zaproszenie na jutrzejszą noc do tego klubu, gościu chce mi zapłacić tysiąc.
    
    - Obiecuję nie pić aż tak dużo.
    
    - Głowa cię jeszcze boli?
    
    - Trochę, ale wytrzymam. I dziękuję, że się mną tak zaopiekowałaś, gdy wróciłyśmy.
    
    - Obiecałam się tobą opiekować jeszcze w szpitalu, pamiętasz?
    
    - Tak. Jesteś niesamowita. – Uśmiechnęła się lekko.
    
    Po chwili podano nam przystawki, które wyglądały naprawdę apetycznie. Mało, ale smakowicie.
    
    - Przed wypadkiem często chodziłyśmy na... kolacje?
    
    - Dwa razy.
    
    Bardziej bym powiedziała, że jesteśmy na randce niż na bezokazyjnej kolacji.
    
    Następnie podano nam zupę, która pachniała nieziemsko. Chciałabym tak umieć gotować, choćby dla uśmiechu Kate. Po tym przyszedł czas na danie główne, a później smakowity deser. No i te wino... Niebo w gębie. Byłam wdzięczna Kate za wyciągnięcie mnie z domu. Miałam szczęście, że na nią trafiłam. Po tym posiedziałyśmy jeszcze chwilę dając chwilę na dotarcie jedzenia do żołądka. Kate zapłaciła zostawiając napiwek i wyszłyśmy, obie zadowolone.
    
    - Nie wracajmy jeszcze... - powiedziałam.
    
    - Gdzie chcesz iść?
    
    - Gdziekolwiek, ale nie wracajmy już.
    
    - Spacer?
    
    - Tak, może być.
    
    Więc szłyśmy okrężną drogą do domu. Nic nie mówiłyśmy, tylko szłyśmy. W mieszkaniu byłyśmy pół godziny później.
    
    - Dziękuj za mile spędzony wieczór. – Powiedziałam.
    
    - Ja również.
    
    Znikła w sypialni zamykając za sobą drzwi. Westchnęłam, chciałam z nią tam być. Nie. Chciałam ...
«12...91011...»