1. Barbara i policjant


    Data: 28.03.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Rafaello

    ... Poczułam jego rękę na swoim biodrze, wiedziałam co robi. Nie ściągnął ich do końca tylko zsunął kilkanaście centymetrów. Cały czas nasze usta stanowiły jedność. Choć całowanie sprawiało mi ogromną rozkosz mój mózg skupiał się jednak na tym co niżej. W końcu poczułam to. Jego męskość po raz pierwszy dotknęła moich warg sromowych. Przestał mnie całować. Podniósł się lekko, spojrzał na mnie i jednym gwałtownym ruchem wszedł we mnie. Nie potrafię wyrazić słowami tego co poczułam. To było jak spełnienie marzeń. On również wydał z siebie głos zadowolenia. Rozpoczął penetracje. Moja łechtaczka zaczęła nabrzmiewać. Nie wiem gdzie się tego nauczył, ale był w tym niezły. Trzy płytkie ruchy i jeden głęboki. Po każdym z tym ostatnich musiałam krzyknąć, i to z nie z bólu tylko z przyjemności. Czułam, że zbliżam się do raju. Raz.....moje ciało spięło się.....dwa.......przeszedł mnie dreszcz od kości potylicznej aż do najmniejszego palca w nodze....trzy......miałam wrażenie, że moje cycki zaraz rozerwą stanik, tak były nabrzmiałe.....cztery......nie mogłam już dłużej wytrzymać, osiągnęłam orgazm. Miałam wrażenie, że tracę przytomność. Moja krew jakby się zatrzymała, mózg przestał myśleć, czułam się jak w stanie nieważkości. Straciłam jakby kontakt z ciałem. Marcin, nie bójmy się tego słowa, posuwał mnie dalej, a jak odpłynęłam. Już nic nie czułam tylko ekstazę. Nie wiem jak długo trwała ta chwila, ale na pewno kilkanaście sekund, najlepszych kilkanaście sekund w moim życiu. Po woli ...
    ... wracałam do rzeczywistości. Mój kochanek także osiągnął orgazm. Jego ciało zesztywniało, w oczach wbitych w moje zobaczyłam zadowolenie, a na ustach pojawił się uśmiech. Trwaliśmy tak przez chwile, po czym doszliśmy do siebie. Położył się obok mnie obejmując czule i delikatnie.
    
    Nasze oddechy po woli się uregulowały. Nie zamierzałam tracić czasu i postanowiłam przejąć inicjatywę. Skoro on tak porządnie mnie zerżnął, to nie widziałam powodu dla którego nie miałabym odpłacić mu tym samym. Pozycja „na jeźdźca” zawsze w moim wykonaniu dawała facetom sporo zadowolenia, a po tym co chwile wcześniej zafundował mi pan policjant chciałam by on też zapamiętał dobrze to spotkanie. Usiadłam delikatnie na jego brzuchu. Od razu załapał o co mi chodzi. Moje ręce zaczęły szukać jego penisa, a jego powędrowały na moje piersi. Ugniatał je z pasją i delikatnością. Chwile potem przyciągnął mnie do siebie a jego dłonie znalazły się na moich plecach. Jednym ruchem zrobił to o czym marzyłam od co najmniej godziny. Rozpiął mój biustonosz i delikatnie zdjął go. Moje ręce namierzyły jego penisa. Był twardy jak skała, pomimo, że od poprzedniego wytrysku nie minęło sporo czasu. Nie dziwiłam się Prawdziwy facet, taki jak mój kochanek nie ma z tymi kwestiami najmniejszych problemów. Włożyłam go do swojej muszelki. Teraz ja byłam Panią sytuacji. Decydowałam o częstotliwości ruchów, sile i kącie pod jakim prowadziłam penetracje, jakkolwiek głupio by to zabrzmiało. Marcin był zadowolony. Jego ręce cały czas ...
«12...891011»