1. Karolina. 1


    Data: 22.12.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    Witam wszystkich. Wiem, że nie spodziewaliście się tego, ale ten scenariusz był w mojej głowie już od początku. Zwodziłem was... sorry, ale prowadzenie sielskiego życia przez głównych bohaterów byłoby na dłuższą metę zwyczajnie nudne.
    
    Pewnie zauważyliście, po moich wcześniejszych opowiadaniach, że utożsamiam się z Robertem i wierzcie mi, że zabicie siebie nie jest łatwe, ale jak piszecie w komentarzach, takie jest czasami życie.
    
    Często zawracałem uwagę na los i jego zagrywki... powiedzcie, kto z Was ma idealne życie ?
    
    Pisząc tak długą serię musiałem korzystać z moich życiowych doświadczeń... i uczuć.... i niech taka wersja pozostanie...
    
    Pierwsze odcinki będą bez seksu, muszą takie być...
    
    Dziękuję za Waszą wytrwałość i komentarze... cieszę się, że się znamy... pozdrawiam.
    
    A jeśli kogoś zawiodłem... to...
    
    ***********
    
    Tomek, policjant, Jola, Renia, Wojtek.
    
    - Karolino.... cholera.... dzwoń na pogotowie....
    
    Padła, ja pierdolę... ale kanał...
    
    - Jest ktoś w domu.... ?
    
    Przybiegła jakaś kobieta....
    
    - Co się stało ?
    
    - Niech mi pani pomoże, Karolina straciła przytomność...
    
    - Ale co się stało ?
    
    - Kurwa mać.... kurwa...
    
    - Co się stało ?
    
    Jej mąż miał wypadek na rowerze....
    
    - I co ?
    
    - Nie żyje....
    
    - O BOŻE.... O BOŻE....
    
    Zanieśliśmy ją na łózko... Kolega już kiwał, że za 5 minut będą... a ta kobieta szalała....
    
    Cholera, nie poradzimy sobie...
    
    - Jak się pani nazywa... ?
    
    Musiałem krzyknąć i szarpnąć ją za rękę...
    
    - ...
    ... Jola...
    
    - Może pani po kogoś zadzwonić z rodziny, karetka już jedzie...
    
    - Do Reni... najszybciej.... o mój BOŻE...
    
    Jeden wielki płacz... jakaś dziewczynka przybiegła....
    
    - Co się stało pani Jolu... ?
    
    - Nic Julio, nic....
    
    Objęła je... i w płacz....
    
    - Co stało się mamusi... ?
    
    - Straciła przytomność, zaraz będzie dobrze, karetka już jedzie.... zawołałem...
    
    - A coś się stało ?
    
    Odwróciłem się... nie mogę.... kurwa, zaraz ja będę ryczał... kumpel zaczął iść w moją stronę....
    
    - Nic nie mów... tu są inne jeszcze dzieci...
    
    Spojrzałem się w stronę jego wzroku... na schodach stała malutka dziewczynka z ciut większym chłopcem...
    
    KURWA MAĆ.... gdzie jest ta karetka... ?
    
    - Gdzie jest telefon... do tej Reni trzeba dzwonić.... musi przyjechać... !!!
    
    Rozglądnąłem się, bo nikt nie reagował....
    
    Znalazłem... lista ... nie ... ostatnie.... Renia... jest dzwonię...
    
    - Pani Reniu, może pani przyjechać najszybciej do domu pani Karoliny...
    
    - A kim pan jest ?
    
    - Policjantem, zdarzył się wypadek, Karolina zemdlała, zaraz będzie karetka, ale opiekunka może sobie nie poradzić z dziećmi....
    
    - CO SIĘ STAŁO ?
    
    - Niech pani przyjedzie najszybciej.
    
    Rozłączyłem się, nie przez telefon.
    
    Dzieci już były wszystkie z nianią.... a za oknem były światła karetki... nareszcie.
    
    Wchodzą...
    
    - Co się stało... ?
    
    - Dowiedziała się... nachyliłem się do ucha.... o śmierci męża... i padła...
    
    - Już działamy...
    
    Cholera... długo to trwa...
    
    - Musimy ...
«1234...13»