1. 4 razy po 2 razy


    Data: 21.11.2020, Kategorie: Humor, Tabu, Autor: eksperyment

    ... się zgadza... Miasto chyba też.
    
    – No ale przecież podałam numer! – zawołała oburzona. – Numer się nie zgadza!
    
    – Numer nie. Jednak, pomijając numer, nie do końca mi się podoba sposób, w jaki się do mnie odzywasz – odparłem. – Mogłabyś być trochę bardziej miła. Podałaś numer, ale nie ma żadnego szyldu.
    
    – Część z was facetów to jesteście takie pierdoły! Wszędzie numery są takie same.
    
    – Słuchaj... – zmieniłem ton. – Nie jadę do ciebie, po to abyś zwracała się do mnie...
    
    – Wiesz – przerwała – Trochę wkurza mnie, bo połowa facetów nie może trafić, jakby nie umieli numerów czytać. I jeszcze żeby...
    
    – Wiesz – przerwałem. – Gdybym chciał się pieprzyć z dziewczyną, która jest niemiła i robi mi wykłady, co jak mam robić, żona zrobi to dla mnie za darmo. Dziękuję i żegnam.
    
    – Ale...
    
    Rozłączyłem się.
    
    IV. „Buzia anioła”
    
    „Jeśli pragniesz poznać seksowną, dyskretną, młodą kobietę, o niewinnej buzi anioła, to trafiłeś idealnie! Mój czarujący uśmiech, czuły głos, ponętne ciało...”
    
    Bardzo ucieszyłem się, że odebrała.
    
    Miły głos, ładne zdjęcia. Blisko. Za 15 min.
    
    Dojechałem punktualnie na miejsce.
    
    Zadzwoniłem raz - i nic.
    
    d**gi raz. I nic.
    
    Szedłem w stronę samochodu, myśląc, jakie dziwki są niesolidne.
    
    „Odmładzają sobie wiek. Mają inne lub stare zdjęcia. Z lat, gdy jeszcze były ładne.”
    
    „Grają słodkie na wstępie. Trzeba uważać, czy nie patrzą wilkiem albo spode łba. Na usta, czy nie są zaciśnięte. Można trafić na nieprzyjemną sukę, ...
    ... ukrywającą pod udawanym uśmiechem porannego focha, albo żal do mężczyzn – po rozwodzie, samą z dzieckiem.”
    
    „Rzadko trafia się fajna dziewczyna.”
    
    Zadzwoniłem ostatni raz.
    
    – Sorry, ale nie słyszałam dzwonka! – odebrała ona, tłumacząc się powitalnie.
    
    – Trzy razy dzwoniłem, zdążyłem zawrócić... – rzekłem. – Pod samochodem już jestem. Teraz ty chwilę poczekasz.
    
    Gdy przekroczyłem próg, zobaczyłem ją: „o buzi anioła”. W cudzysłowie, bo buźka ładna - ok, ale piękna? Trochę nie mój typ. W godzinie można dwa razy, francuz bez zabezpieczenia... Tak na granicy tak/nie. Niestety nie było „chemii”.
    
    Lecz przyjąłem zaprosiny i zapłaciłem.
    
    – Masz ręcznik – rzekła z anielskim uśmieszkiem. – Umyj się. Tylko bardzo dokładnie!
    
    – Dobrze... – mruknąłem, kierując się do łazienki.
    
    Zaczynałem rozumieć, że jej towarzystwo mnie drażni. Zirytowała mnie, krok po kroku. Zaczęło się od nieodbierania. Później nieszczery uśmieszek i „dokładne mycie”... I zimno w tej łazience!
    
    Szala lekko na tak przechyliła się na nie.
    
    Zawróciłem na pięcie.
    
    „Nie będzie mycia. Nie będzie niczego!”
    
    – Chciałbym prosić o moje pieniądze z powrotem – oznajmiłem. – Nie podoba mi się tutaj. Poza tym jestem czysty i rano się myłem, dlatego nie podobają mi się jakieś sugestie co do dokładnego mycia.
    
    – Nie rób problemu, bo to normalne, że się trzeba umyć. Wszędzie tak jest.
    
    – Rozumiem to i akceptuję. Ale nikt mi nie kazał nigdy DOKŁADNIE się myć. Czy ja jestem jakimś brudasem?
    
    – Nie, jesteś osobą ...