1. Ostatnia taka impreza - cz. 3.


    Data: 18.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... swoje koleżanki, a pożądali jej ciała. Próbowali różnych sposobów, żeby tego wieczoru skorzystać jak najwięcej.
    
    Jeden z kolegów, tańcząc z koleżanką, tak sprytnie otarł się o panią Bożenę, że przy obrocie zadarł jej spódniczkę. Białe stringi znikające między jędrnymi pośladkami na tle opalonego i szczupłego ciała. Niezapomniany widok... Kolega przeprosił nauczycielkę. Nie domyśliła się niczego. Uśmiechnęła się. Machnęła ręką. Była w coraz lepszym nastroju. Następny kawałek zaczęła tańczyć z kolejnym chłopakiem.
    
    Wreszcie pani Bożena rozejrzała się. Coś tłumaczyła partnerowi. Miała pragnienie. Włodek miał przy sobie piersiówkę. Robert zorientował się i najszybciej zareagował.
    
    – Dawaj – sięgnął i z kieszeni kolegi wyjął piersiówkę, zanim tamten zdążył zaprotestować. Podszedł do sklepiku, zamówił colę, wziął plastikowy kubek, wlał alkohol i dolał coli.
    
    – Zapłać – polecił i ruszył w kierunku tańczących. Nerwowo rozglądając się, zdezorientowany Włodek chował piersiówkę i wyciągał pieniądze. Robert był już na środku holu. Pani Bożena zdziwiona spojrzała na niego.
    
    – Proszę – podał z uśmiechem zadowolonego ucznia. Zaskoczona podziękowała i duszkiem opróżniła kubek. Tylko 50 ml alkoholu, ale spojrzała uważnie na chłopaka.
    
    – Co to było? – spytała zaskoczona i jakby lekko zdyszana.
    
    – No, chyba cola – zamrugał zdezorientowany i spojrzał do wnętrza pustego kubka. – Powiedziałem, że dla pani, więc pan w sklepiku…
    
    – Smaczna. Przynieś mi jeszcze raz to samo – podała ...
    ... mu kubek i dalej pląsała z ich kolegą. Robert wzruszył ramionami.
    
    – Życzenie pani profesor jest dla mnie rozkazem – z uśmiechem głośno wymamrotał odpowiedź już do pleców tańczącej nauczycielki, którą i tak zagłuszyła głośna muzyka. Podszedł do Włodka.
    
    – Dawaj! – gestem ponaglił kolegę. Włodek, widząc całą sytuację, szybko wlał kolejne 50 ml, dolał coli i Robert wrócił na parkiet.
    
    – Proszę! – podał kubek.
    
    – To samo? – upewniła się.
    
    – Tak, powiedziałem, że pani prosi, więc myś...
    
    – Dobrze! Trzymaj bufet! Dam ci znać! – szybko wychyliła cały płyn, westchnęła głęboko i z uśmiechem oddała mi kubek. Jeszcze zdążyła bezgłośnie powiedzieć „dziękuję”, znikając z innym tancerzem.
    
    Zaczął się ostry kawałek. Robert powtórzył manewr. Koledzy, widząc zabiegi Roberta, starali się torować mu drogę.
    
    – Proszę! – chłopak zdołał pokonać muzykę. Gwałtownie zatrzymała się, spojrzała na ‘zaopatrzeniowca’, na kubek i zrozumiała.
    
    – Kochany jesteś! Dziękuję! – pogłaskała go po ramieniu i znowu wszystko wypiła. Niewinny gest podziałał na niego jak afrodyzjak. Była rozgrzana i podniecona tańcem. Skóra na dekolcie odważnie rozpiętej bluzki, kiedy głęboko oddychała, podniecająco lśniła w błyskach lamp. Robert wziął kubek.
    
    – Jeżeli pani profesor będzie jeszcze miała ochotę, to stoję przy sklepiku! – krzyknął, ale już odwróciła się i znowu tańczyła z innym. Chwilę stał i patrzył jak w tańcu skacze jej biust. Miał erekcję.
    
    Odszedł. Nie obejrzała się. Zaczęła solo tańczyć szybki ...
«1234...9»