1. Złodziej czasu


    Data: 16.10.2020, Kategorie: Fantazja Autor: LOL lol

    ... globu "kosmicznej okolicy", bo nie nastąpiła nigdy żadna "kolizja". Myślałem o tym wiele razy, myślę do dzisiaj i nie znajduję innego wytłumaczenia. Tak samo jest faktem, że po "uruchomieniu", czas w jakiś niezrozumiały sposób przyspiesza. Po takich zabawach, zawsze nadzwyczaj szybko nadchodzi wieczór albo poranek - zależy czy "szaleję" w dzień czy w nocy i prawie zawsze słyszę od kogoś: "ale ten czas dzisiaj szybko leci" albo "już czwarta? a ja dzisiaj jeszcze nic nie zrobiłam". Zawsze mnie to śmieszy, bo wyjaśnienie jest tak bliskie a tak dalekie. Zanim nie opanowałem biegle sztuki zatrzymywania czasu, nie wypróbowałem różnych kombinacji i nie upewniłem się że w dowolnej chwili mogę go zatrzymać i tak samo w dowolnej chwili go uruchomić, nie robiłem tego za często. Wtedy, po "uruchomieniu", byłem ospały i zmęczony czasami nawet kilka dni. Dlatego nigdy tego nie robiłem częściej niż raz albo dwa na tydzień. Przeważnie kiedy były trudniejsze klasówki. Ale pod koniec podstawówki, znałem wszystkie ładniejsze cipki w szkole. Dopiero pani od geografii uświadomiła mi, co prawda nieświadomie, że można sięgnąć głębiej. Pamiętam że to już były upały tuż przed wakacjami a ona była bez majtek i miała szeroką spódnicę. Po wejściu pod biurko i podciągnięciu jej, zobaczyłem między szeroko rozstawionymi udami czerwony, szeroki, błyszczący przedziałek w czarnych, kręconych włoskach. Kiedy (już wtedy odważnie) go dotknąłem, powoli zaczął się rozklejać i ukazał się karminowy mokry tunel, w ...
    ... który bez żadnych komplikacji mogłem wsunąć dwa palce. Im dalej wsuwałem, tym bardziej się rozszerzał aż piąstka oparła mi się o elastyczne, owłosione wargi. Nie dotarłem wtedy do dna, poznałem jedynie gładkość śliskich ścianek. Zaraz później pobiegłem do toalety i długo myłem ręce. Z dziewczynkami nigdy tego nie próbowałem, bo wprawdzie można było rozłożyć wargi ich cipek, ale czasami nawet nie było za dobrze widać gdzie ta dziurka jest a co dopiero żeby włożyć w nią palec. Przełom przyszedł w liceum. Dopiero wtedy zacząłem używać mojej "umiejętności" świadomie. Zacząłem przynosić do szkoły aparat fotograficzny i wkrótce miałem zdjęcia wszystkich dziewczyn i pań, które mnie interesowały. Dziwne tylko że migawka chodziła jakby wolniej i większość zdjęć na początku wychodziła zamazana, ale zacząłem po jakimś czasie pstrykać "z podparcia" i jakość od razu wydatnie się poprawiła. Miałem w komputerze kolekcję kilkuset cipek, każdą dokładnie opisaną - całe szczęście że rodzice go nie dotykali, nie wiedząc pewnie nawet jak go się włącza a rodzeństwa nie miałem... To wtedy też sobie uzmysłowiłem że mój talent mogę wykorzystywać do innych, jeszcze bardziej niecnych celów. Hormony buzowały więc obejrzałem sobie wielokrotnie i dokładnie mamę w wieczornej kąpieli, zacząłem kraść drobne sumy z kas okolicznych supersamów, kolegę z którym miałem na pieńku, posadziłem na wysokim murku w taki sposób żeby spadł - złamał wtedy rękę... I jeszcze było kilka innych zajść, którymi nie ma powodów ...
«1234...10»