1. Imigrantki część IV


    Data: 07.10.2020, Kategorie: Azjatki, BDSM Oral Pissing, Autor: antkowal

    ... mi się to, więc odpiąłem ją założyłem kajdanki na ręce i nogi i zmusiłem do klęknięcia. Nie mogłem jej jeszcze ufać więc znów użyłem rozpieraka i z rozkoszą trysnąłem w jej usta. Oczywiście przypilnowałem żeby wszystko ładnie połknęła, podniosłem z kolan, przesadziłem na kozetkę a kajdanki z nóg przypiąłem do haka w podłodze. Owszem, mogła wstać ale nie mogła zrobić ani kroku. Teraz przyszła kolej na Annę. Przypiąłem jej ręce do haka na suficie, ale z nogami postąpiłem nieco inaczej niż u Beaty. Przywiązałem je elastyczną linką do przeciwległych ścian tak aby były szeroko rozkraczone. Mogła je zewrzeć, tylko wtedy trzeba było pokonać opór rozciągającej się linki. Będę musiał kupić pejcz, pomyślałem w trakcie „zabawy” z Anną, jest wygodniejszy w użyciu. Za to linka sprawiła się znakomicie. Po uderzeniu w cipkę Anna zaciskała nogi lecz nie na długo starczyło jej sił by rozciągać linkę więc znów ją odsłaniała. I jak tu nie uderzyć w tak pięknie wystawioną na uderzenia cipkę ? Wiadomo ze się nie da, więc „wplatałem” te pasy w cipkę pomiędzy uderzenia w pupę czy piersi. Gdy uznałem że wystarczy, ją również ustawiłem na kolanach i zrobiłem to co z Beatą. Z Anną poszło mi znacznie łatwiej gdyż widziała co robiłem wcześniej i wiedziała czego od niej chcę. Odniosłem nawet wrażenie że nie zamierza stawiać oporu, ale nie zdecydowałem się na rezygnację z rozpieraka, mogła by mi zrobić krzywdę. Byłem już zadowolony i zrelaksowany więc postanowiłem nagrodzić moje niewolnice. Posadziłem ...
    ... Annę na kozetce, zamocowałem kajdanki u nóg do podłogi i przyniosłem im kurczaki. Aż miło było patrzeć jak jedzą, trudno powiedzieć kiedy ostatnio coś jadły (nie licząc połykania spermy), ale były bardzo wygłodzone. W ciągu 10 minut z kurczaków zastały tylko marne kostki. Teraz dostały wodę do picia i o dziwo obie (szczególnie Beata) były bardzo grzeczne.
    
    Po kolei „przezbroiłem” im mocowanie kajdanek u nóg. Kajdanki przypiąłem do łańcucha, a łańcuch do haka w podłodze. Dzięki temu mogły dojść (a raczej dotuptać bo co to za krok na długość łańcuszka od kajdanek) do umywalki i to toalety. Gdy umyły ręce to na wszelki wypadek założyłem im kajdanki. Takie rozwiązanie rodziło pewne niebezpieczeństwo. Długość łańcucha była na tyle duża aby mogły dojść do toalety, ale mogły również dojść do siebie. Ale czy mogą sobie zrobić coś nawzajem ? A może razem będą próbowały coś mi zrobić ? Przekonamy się. Dla nich na pewno będzie wygodniej spać, bo cóż z tego że ze skrępowanymi rękami i nogami, ale przynajmniej można się wygodnie ułożyć na kozetce.
    
    Zostawiłem je same, w końcu to że są moimi niewolnicami nie oznacza że mam z nimi spędzać cały czas. Są tu po to abym miał się kim bawić i żebym mógł spełniać swoje zachcianki. Wróciłem do piwnicy wieczorem. Na wszelki wypadek wziąłem pistolet gazowy – wiadomo – nie po to aby go użyć (kto rozsądny użyje pistoletu gazowego w pomieszczeniu?) tylko jako straszak i pałkę teleskopową. Siedziały grzecznie, każda na swojej kozetce. Podszedłem do Anny ...
«1234...»