1. Wyjazd na mazury cz.1


    Data: 01.10.2020, Kategorie: Hardcore, Podglądanie Sex grupowy Autor: pikselplus

    ... dziękuję, no może poproszę coś do picia
    
    - czego ci nalać? – szybko zapytał Wojtek
    
    - poproszę fantę
    
    - już nalewam, proszę – podał mi szklankę, którą opróżniłam bardzo szybko
    
    - jeszcze poproszę
    
    - ooooo nasza Agusia spragniona – powiedział Grzesiek a Wojtek ponownie napełnił szklankę napojem, podając mi szklankę powiedział
    
    - wiesz Aga, brakowało mi czegoś, Grzesiek wsadził ci swojego kutasa do buźki, ssałaś mu a mi, mi tylko, mnie tylko pocałowałaś i zostawiłaś.. wypiłam i powiedziałam
    
    - i tak za to co zrobiliście powinnam was zabić, ulżyliście sobie na młodej kobiecie, nie powiem, było mi bardzo przyjemnie ale i tak powinnam was pozabijać – odstawiłam szklankę i poszłam na górę. Coś tam jeszcze do mnie mówili ale nie słuchałam, weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi i położyłam się, zasnęłam. Obudził mnie Adam.
    
    - zrobiłem zakupy
    
    - co kupiłeś?
    
    - kupiłem dla nas szlafroki, co prawda pomogły mi wybrać
    
    - kto ci pomógł?
    
    - Basia i Ela, Iwonka z Jackiem łazili po galerii
    
    - a właśnie co ze złamanym kluczem?
    
    - nic, no faktycznie ten Jacek to taki troszkę pierdołowaty, udało mi się jakoś wyjąć ten złamany grot klucza i udało się naprawić
    
    - ty jednak jesteś niesamowity i pomocny, każdemu pomożesz jak ktoś potrzebuje, kocham cię za to
    
    - ja ciebie też kocham
    
    - zgłodniałam, może coś ...
    ... zjemy?
    
    - chętnie, też odczuwam lekki głód, w końcu jest już pora obiadu.
    
    Ubrałam się i zeszliśmy na dół, w kuchni byli pozostali goście i szykowali się do imprezowania, pomogłam dziewczynom przygotować jakiś posiłek a panowie wesoło opowiadali jakieś śmieszne historyjki bo co chwilę wybuchali śmiechem, rozstawili alkohol, piwa i wina, aby każdy miał wybór. Siedliśmy do obiadu, Wojtek zapytał co komu nalać, Adam podał piwo Jackowi i Eli, pozostali razem ze mną i mężem piliśmy wódkę. Czułam że impreza zaczyna się rozkręcać bo tematy podczas rozmowy były coraz śmielsze i odważniejsze, nie brakowało też pikantnych żartów. Alkoholu było coraz więcej i więcej, każdy z nas był już coraz bardziej pijany, Adam oczywiście też już był bardzo wesoły, zresztą jak i inni panowie. Co chwilę ktoś wychodził zapalić na zewnątrz, ja zazwyczaj wychodziłam razem z Adamem, na takim wypadzie na zewnątrz, mój mąż zaskoczył mnie
    
    - wiesz Aga, nie wiem jak ci to powiedzieć ale ten alkohol tak na mnie wpłynął że chciałbym cię wyruchać
    
    - to chyba normalne
    
    - ale nie tak sam, z tymi facetami
    
    - zwariowałeś?
    
    - właśnie że nie, fajnie by było
    
    - oj, na pewno tego chcesz? Wiesz że mi wystarczy jedno słowo?
    
    - wiem, dlatego zróbmy to
    
    - ok, jesteś pewien że oni się zgodzą?
    
    - nie wiem
    
    - ale ja wiem że tak, więc do dzieła
    
    .....c.d.n. 
«12...6789»