1. Nowy świat ep.1


    Data: 17.09.2020, Kategorie: Fetysz Masturbacja Podglądanie Autor: mbmnx

    ... śliczną dziewczyną i moje ciało zaczęło reagować. Nie powiem podnieciłem się szalenie, a co gorsza ona to zauważyła.
    
    G: Widzę, że się tobie spodobało, ale to dobrze przyzwyczaj się do tego.
    
    Popatrzyłem na nią, ale nie zrobiłem grymasu, nie chciałem jej wkurzyć, z jednej strony chciałem jej przywalić z d**giej najchętniej bym uprawiał teraz z nią seks. Jednak nie trwało to długo a usłyszałem konie. Moja pierwsza myśl “mongołowie”. Gabbie szybko się schyliła, widocznie chciała być trudniej zauważona, i zaczęła się ubierać.
    
    G: Do cholery to handlarze niewolników, siedź cicho bo jak nas usłyszą to oboje skończymy bardzo źle.
    
    T: Mówiłaś, że to zakazane.
    
    G: Bo zakazane, ale to najgorsi z najgorszych przestępców.
    
    Kątem oka zauważyłem, że to ta dwójka którą widziałem poprzedniego dnia. Pamiętając jak się obchodzili z tamtym chłopem wiedziałem, że ze mną zrobią to samo a los Gabbie pewnie byłby jeszcze gorszy zważając na jej urodę.
    
    T: Uwolnij mi, pomogę Ci.
    
    Popatrzyła na mnie nieufnie, ale nie bardzo miała wybór, lepiej 2 na 2 niż 2 na 1. Tak mogłaby mieć więcej czasu by się uporać z jednym i potem mi pomóc. Gdyby obaj ją zaatakowali byłoby fatalnie. Szczególnie, że mieli łuk. Gabbie uwolniła mi ręce, szybko spięte mięśnie mi się poluzowały i zerwałem się na nogi i pochyliłem postawę patrząc gdzie oni mogą być.
    
    T: Daj mi jakiś nóż, szybko.
    
    G: Zwariowałeś. Wbijesz mi go w plecy.
    
    W tym momencie przed nami pojawili się oni.
    
    M1: Kogo my tutaj mamy, no ...
    ... no to się nam dzisiaj poszczęściło.
    
    M2: No znacznie lepiej niż wczoraj, za tamtego chłopa dostaliśmy grosze. A tutaj silny nada się na pole albo nawet arenę, a z niej zrobimy seksualną niewolnicę.
    
    M1: Ale najpierw sami się nacieszymy taką dupą.
    
    Pamiętając do czego wczoraj byli zdolni, instynkt zadziałał i w moment zerwałem się i sprintem popędziłem w pobliskie gęstsze drzewa. Słysząc za plecami głosy mongołów.
    
    M1: A walić go, nie rozdzielimy się, ona jest najważniejsza.
    
    M2: Masz racje hehe.
    
    Biegłem może 15 sekund, zupełnie jakbym biegł na ocenę na zajęciach w-f. Jednak coś w głowie podpowiadało mi, że zachowałem się jak najgorsze bydle. Stanąłem i zacząłem myśleć. Nigdy nie zostawiłbym w swoim świecie znajomego w takiej sytuacji, to dlaczego tutaj mam tak zrobić. Ale ta świruska uderzała mnie po udzie pochwą, nadal czuje ten ból i mam teraz jej pomóc? A walić to, zacząłem się rozglądać i dostrzegłem kamień z jednym ostrym bokiem. Wziąłem go w dłoń idealnie leżał. Przełknąłem ślinę, wziąłem głęboki oddech i zacząłem jeszcze szybciej wracać. Adrenalina wyostrzyła mi zmysły, widziałem już z oddali, że jeden z mongołów był zraniony w nogę i klęczał na jednym kolanie czułem, że jest wściekły. d**gi natomiast stał nad leżącą Gabbie, chyba przed momentem wytrącił jej miecz i był już przekonany o wygranej. Widziałem też twarz Gabbie, była przestraszona i miała wymalowane poczucie beznadziejności i klęski na twarzy. Na pełnym sprincie wyskoczyłem z drzew i z całą siłą ...