1. Słodka pani od fizyki


    Data: 12.09.2020, Kategorie: Anal Humor, Autor: PanRuchalski

    ... teraz współczynnik tarcia? – dalej penetrowałem jej dupę i czułem, że zbliżam się do ostatecznego finiszu. Położyłem się na niej, chwyciłem za ręce wychylając do tyłu i sprawiając, że częściowo oderwała się od stołu, i tak trzymając wykonywałem ekstremalnie szybkie, ostatnie ruchy w jej zarumienionym tyłeczku. Ona zaczęła krzyczeć, a ja zacząłem głośno wzdychać zalewając jej d**gą dziurkę życiodajnym płynem, dokładnie czując każdy skurcz mięśni powodujący wystrzał spermy. A może były to skurcze jej tyłeczka? A może to i to? Była to maksymalna ekstaza i nie chciałem wyjmować kutasa, jednak w końcu wiotki wysunął się, odsłaniając jej rozciągniętą dziurkę, dopasowaną wielkością do przyjmowanego przed chwilą członka. I potem, chwila po chwili, wypływały z niej prosto na cipkę strużki nasienia. I w ten oto sposób udało mi się dokonać podwójnego creampie’a na mojej słodkiej pani od fizyki w ciągu jednego dnia! Dałem jej jeszcze kilka klapsów w tyłek, po czym usatysfakcjonowany zacząłem sięgać po swoje ubrania. Ania chyba dalej była w ekstazie, bo głośno wzdychając z charakterystycznymi skurczami jej analnej dziurki dalej leżała na stole, i co jakiś czas jej ciało przeszywał dreszcz rozkoszy.
    
    Podsunąłem jej bliżej ubrania, cmoknąłem troskliwie w czółko i zostawiłem tak leżącą nas stole w ekstazie z szeroko rozłożonymi nogami. W końcu podniosła się, i ...
    ... zaczęła się ogarniać.
    
    - Ale to zostaje między nami… tak? – nieśmiało i trochę drżącym głosem zapytała się mnie, a ja uśmiechnąłem się i odpowiedziałem:
    
    - A jakże by inaczej moja słodka? Może jeszcze to powtórzymy kiedyś – jej mina zrobiła się słodko rozgniewana na dźwięk tych słów, a ja szybko dodałem – nie na serio, tak żartowałem. Ale chyba zaliczenie pani daje mi zaliczenie przedmiotu, prawda?
    
    - No cóż, chyba nie mam innego wyjścia. Tylko niech pan nie kręci się koło mnie na wydziale, a wszystko będzie w porządku. Do widzenia – już ubrana, lecz trochę jeszcze potargana chciała otworzyć mi drzwi, jednak szybko powiedziałem:
    
    - Niech pani jeszcze nie wychodzi na korytarz. Masz zaschniętą spermę na włosach – dodałem mrugając porozumiewawczo okiem, przekręciłem kluczyk w drzwiach i zostawiając ją z szeroko otwartymi ustami wyszedłem dziarskim krokiem na korytarz, przeczesując dłonią jeszcze mokre od potu włosy.
    
    Wieczorem siedzę umyty z kubkiem gorącej herbaty przed komputerem. Sprawdzam maila i cóż to widzą moje oczy! Ocena z fizyki. I to nie trója ledwo zaliczająca przedmiot, tylko pełnoprawna czwórka! Widać musiało jej się naprawdę podobać. Szkoda tylko, że nie wysłała zaproszenia na kolejne konsultacje. Ciekawe jednak co musiałbym zrobić z Anią, aby dostać piątkę. Ale tego dowie się już może inny szczęśliwy uczeń mający problemy z fizyką… 
«12...5678»