1. Karolina i Robert. 11


    Data: 08.09.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... była od dawna moja fantazja... celowo odsłoniłem twój tyłek przed nim...
    
    - A jakby się nie zgodził... ?
    
    - To mój stary znajomy kelner, nie raz gadaliśmy przy kielichu...
    
    - Czyli to było ukartowane... ?
    
    - Ja nie zostawiam takich rzeczy przypadkowi... u mnie nie ma lipy...
    
    - Mogłeś powiedzieć... a .. masz rację... po co... Kochasz mnie ?
    
    - Do szaleństwa...
    
    Pocałowaliśmy się tak mocno... i .. tak namiętnie...
    
    - Zrób mi ręką... chyba chcę odlecieć...
    
    Dotknął nabrzmiałych warg... zaczął robić kółka... nie śpieszył się... nawet j jakby celowo krążył dookoła... a to tylko potęgowało podniecenie...
    
    Moja chęć dostania orgazmu... i chęć oddania się jemu... jego pieszczotom... wznosiła mnie coraz wyżej...
    
    Zaczęło mi się kręcić w głowie, pokój zaczął wirować... jago palce zaczęły mnie parzyć... każde dotknięcie było jak strzał prądu...
    
    Rozluźniłam się, nogi leżały jak kłody... nawet nie ruszałam rękoma... a powinnam się spinać do dostania...
    
    Ale ten będzie zupełnie inny... już czuję jak przyśpiesza... jak idzie od głowy... przez szyję... piersi... brzuch... jak wchodzi przez łechtaczkę i jego palce we mnie...
    
    Tak... teraz mnie wygięło... jakby chciał mnie rozerwać...
    
    Oczy miałam zamknięte... obejmowałam jego głowę... jego usta...
    
    - Kocham cię nad życie... szepnęłam..
    
    Potem odwróciłam się i ... zasnęłam następny raz...
    
    To nazywa się szczęście...
    
    Obudziły mnie jakieś rozmowy. Spałam 15 minut...
    
    Robert chyba przez telefon mówił ...
    ... z jakimś Niemcem...
    
    Wyciągnęłam się. To jest urlop... bez rodziny i tylko pieprzenie...
    
    Zaczynałam być nasycona seksem... aż tyle mi brakowało ?
    
    Przecież ostatnie dni były i w Polsce intensywne...
    
    - Czy moje kochanie chce zjeść śniadanie...?
    
    - O tak, jestem głodna...
    
    - Nie ma się co dziwić... tyle seksu...
    
    - Może przesadzam ?
    
    - A przesadzasz ?
    
    - Nie... jestem do tego stworzona...
    
    To zjedz i ubierz się ładnie i elegancko... pójdziemy na miasto... będę za godzinę ?
    
    - Za dwie...
    
    - Pa.
    
    Dwie godziny dla takiej kobiety jak ja... i jeszcze elegancko...
    
    Ach ci mężczyźni...
    
    Był dokładnie za dwie godziny. Stałam jak bogini. Biała sukienka lekko przed kolano, buty czerwone i czerwone usta... pończoszki połyskujące i uśmiech do nieba...
    
    - Jesteś piękna... żono...
    
    - Dla ciebie mężu...
    
    - Idziemy...
    
    Pojechaliśmy do eleganckiej restauracji.
    
    Tam przywitaliśmy się z Francuzami... oprócz nas była jeszcze jakaś dziewczyna, aha... tłumaczka.
    
    Okazało się, że chcieli porozmawiać o nawiązaniu współpracy. Oczywiście dużo częściej patrzyli się w moje oczy, oraz na nogi...
    
    Szybko zrozumiałam po co mnie Robert wziął.
    
    Faceci to faceci. Jeden w wieku Roberta, d**gi starszy...
    
    Noga na nogę, sukienka w górę, róg pończoch widoczny... ich oczy wychodzą z orbit...
    
    Faceci eleganccy... zapytałam się czy może po angielsku mówią... ?
    
    Jeden kiwnął głową i my zaczęliśmy razem, a oni po swojemu...
    
    - Czy to prawda, że Pani mąż jest taki ...
«1234...11»