1. MW-Interwal Rozdzial 37 Zegnaj wstydzie!


    Data: 03.09.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... myślenia.
    
    - Czyżby coś nas ominęło?
    
    - Przynajmniej zdążyliśmy na deser! – I bliźniacy przysysają się do tych cipek.
    
    - Jaka rozkoszna pobudka! – Joanna przeciąga się i wypina tyłek bardziej. Język w jej szparce poczyna sobie coraz śmielej; Febe cudownie ją w nocy pieściła, ale Tidżej nadrabia doświadczeniem.
    
    - Przyznaj się, ile w życiu cipek wylizałeś?
    
    - Tysiące, a nawet setki – odpowiada ze śmiechem.Kto by to policzył!
    
    I znów dobiera się do tego miodziku. A miodzik płynie… W sypialni znów słychać tylko mlaskanie chłopaków i cichutkie pojękiwanie dziewcząt. Które staje się całkiem głośne, gdy chłopacy postanawiają te dziewczyny zerżnąć.
    
    I tak zastajemy ich z Alą: splecione ze sobą Febe i Joannę, dalej na waleta i dalej z wypiętymi tyłkami. I posuwający je zawzięcie bliźniacy.
    
    - Słychać was od samego wejścia!
    
    Maleńka kładzie dłoń na spoconym tyłku Tidżeja. Gdy nadal im kiwa, palce same wślizgują się między pośladki, podążają rowkiem ku jądrom.
    
    - Nie wytrzymam dłużej – skarży się chłopak, gdy Ala delikatnie skręca i masuje mu te jądra.
    
    - No to teraz ten drugi – Maleńka powtarza cała operację. Uważa przy tym by nie przesadzić, nie chce odbierać przyjemności koleżankom. Bawi się jajkami bliźniaka tylko przez chwilę. Teraz zajmuje się moimi.
    
    Wie, jak się nimi zająć, w końcu jest moją dziewczyną… Oczu jednak nie odrywa, podobnie jak ja, od jednej z posuwanych w naszym łóżku dziewcząt. Tej kompletnie nam nieznanej. I lekko spłoszonej w tym ...
    ... momencie. Podchodzę bliżej, trzymająca mnie za mosznę Ala automatycznie też. Wyciągam rękę.
    
    - Jestem Maciek.
    
    Nie trafia ze swoją od razu, to wina szturchającego ją w tyłek Tidżeja.
    
    - Joanna. Przepraszam za okoliczności….
    
    - Okoliczności są fantastyczne, zresztą popatrz…
    
    Opuszcza wzrok niżej; łapka Maleńkiej i te właśnie okoliczności sprawiają, że mi stoi.
    
    - Przepraszam, że tak stoję!
    
    Dziewczyna tylko uśmiecha się w odpowiedzi.
    
    - Przyleciałaś z Tidżejami ze Stanów?
    
    - To znajoma Smoczków – Febe zaskakuje mnie kompletnie. Ci chłopcy i ta laska? Skąd? Jak?
    
    - Niech sama ci powie, to ciekawe – i Febe milknie. No, właściwie to nie milknie - skupia się na doznaniach płynących z cipy i daje im nad wyraz głośny wyraz. Świeżo poznana Joanna podobnie. Daję im chwilkę na dojście i ochłonięcie. Zresztą jest na co popatrzeć, oboje z Maleńką nie odrywamy wzroku od tego podwójnego finiszu, przy czym Maleńka nie odrywa dłoni od moich jąder.
    
    Stoi mi więc nadal, gdy Joanna wyplątuje się z objęć Febe, zsuwa z dyszla Tidżeja i staje przede mną.
    
    Jak ona wielka! – przewyższa mnie o pół głowy.
    
    Jaka ja przy niej maleńka! –zadziera głowę Maleńka.
    
    Jaki on wielki! – zachwyca się Joanna salutującym jej kutasem.
    
    - Fajny, co nie? – Ala pociąga za jądra, kutas się kołysze, kusi…
    
    - Przywitamy się?
    
    - Eee… Znaczy po waszemu?
    
    Świeżo wyruchana pizda jest gorąca i śliska. Czuję, jak przez palce przecieka mi sperma Tidżeja. Czuję też palce Joanny na penisie. Wodzi nimi w ...
«1234...8»