1. MW-Interwal Rozdzial 37 Zegnaj wstydzie!


    Data: 03.09.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... Wyraźnie się do mnie dobierasz!
    
    - A nie chcesz? – pyta Febe, wciskając dłoń pomiędzy śliski srom Joanny a wciąż wklejoną weń łapę Tidżeja.
    
    - Myślałam tylko, że masz dość na dzisiaj, podobnie, jak ja…
    
    - Myślałaś?
    
    Wtulone w nią gorące ciało, zarazem miękkie i sprężyste, wijące się teraz rozkosznie w jej ramionach sprawia, że Joanna już tak nie myśli. Zsuwa dłoń niżej, plecy Febe wyginają się w łuk rysowane paznokciami. Niech to starczy za odpowiedź.
    
    Greczynka rozchyla uda, wypada spomiędzy nich bezwładna ręka Toma lub Jerry’ego; teraz zaciska pośladki – więzi pomiędzy nimi dłoń swej kochanki. Nieskutecznie – wszechobecna lepka wilgoć sprawia, że palce Joanny prześlizgują się dalej. Ta ciasna, zalana spływającym z cipki śluzem, różowa dziurka… Joanna tłumi śmiech.
    
    - Tak ci wesoło? – pyta Febe, czując, jak wślizguje się tam paluszek partnerki.
    
    - Bo mam ten odwieczny dylemat: w tej chwili ja ma palec w dupie, czy ty masz palec w dupie?
    
    Chwilę trwa, nim Febe załapie; jej angielski jest słabszy, niż Joanny. Ale w końcu też nie może powstrzymać śmiechu, nagradza kochankę nagłymi skurczami zwieracza napierającego na jej paluszek.
    
    - To było… rozkoszne!
    
    - Mam jeszcze parę rozkosznych pomysłów.
    
    - To prowadź w tym tańcu, nie mam żadnych doświadczeń z dziewczynami…
    
    Febe bierze sprawy (czyli piersi i piczkę Joanny) w swoje ręce. Doświadczenie w miłości lesbijskiej ma tyleż krótkie, co intensywne; tyle użyła, co w przerwach w ruchaniu – gdy tu ...
    ... przyjechała, ruchał ją, kto chciał. A chcieli wszyscy. Właściwie to pierwszy raz jest tak zupełnie sam na sam z dziewczyną. Twardo śpiący bliźniacy się nie liczą, nie obudzili się nawet, gdy coraz bardziej kotłujące się dziewczyny rozepchnęły ich na boki.
    
    Teraz układa Joannę na wznak, nachyla nad nią, muska włosami jej ciało, jej piersi, jej twarz, odgarnia je na bok pochyla się jeszcze, muska oddechem, wysuwa języczek…
    
    Joanna drży, gdy język kochanki łaskocze jej brwi, nosek, wargi… Odruchowo rozchyla te ostatnie, ale język ucieka, teraz muska jej ucho, ssie, wwierca się do wewnątrz, aaach…
    
    To nie tylko języczek, to również sprawa palcówki; Joanna pręży ciało, wygina się w łuk, palce wchodzą głębiej. A dobrze zwilżone wracają na powierzchnię i łechtają w zawrotnym tempie łechtaczkę sprowadzając rozkosz nie do wytrzymania. Joanna odpływa. A gdy napięcie powoli opada, spływa na nią głęboki sen.
    
    * * *
    
    Gdy rano Tom otwiera oczy, wprost przed nosem ma śliczną różową pizdeczkę w obramowaniu rozkosznie wypiętych pośladków. Sądząc po absolutnym braku włosków – Joanny. Nie może oderwać wzroku. Sięga dłonią ponad ciałami dziewcząt, trąca brata.
    
    Jerry widzi tylko burzę czarnych włosów rozrzuconych na poduszce. Zmienia pozycję, układa się, podobnie jak brat, w poprzek łóżka, taaak…
    
    Ma teraz podobnie uroczy widok. Podobnie, bo pizdę Febe pokrywa gęstwina czarnych loczków z pomiędzy których wyłaniają się płatki smakowitego różowego mięska.
    
    Pozycja dziewcząt daje do ...
«1234...8»