1. No Title 2


    Data: 27.08.2020, Autor: likeadream

    ... ostrymi gałęziami. Strach dodawał mi sił, adrenalina krążyła w moich żyłach. Biegnąc odwracałam się co chwilę, szukając wzrokiem prześladowcy. Bolał mnie każdy mięsień, każdy kawałek skóry. Dlaczego ON wciąż jest tak blisko??? Nie musi nawet biec… Potknęłam się, upadłam. Zacisnęłam oczy, zawyłam z bezsilności. Podniosłam się, rozejrzałam, nie widzę GO! Nie widzę! Zgubił mnie… stracił z oczu, kiedy upadłam. Teraz wystarczy tylko się nie poruszyć , tylko nie oddychać zbyt głośno, tylko …
    
    -Myślałaś, że dasz radę mi uciec? – niski, chrapliwy głos rozległ się tuż za moimi plecami…
    
    Krzyknęłam… I natychmiast tego pożałowałam, bo poczułam znów ten bolesny chwyt za włosy.
    
    - Myślałaś, że wypuszczę z rąk sukę, która może dać mi tyle radości? Chyba zwariowałaś… To mówiąc poderwał mnie z ziemi, wziął na ręce, jakoś tak… delikatnie i ruszył w ciemny las przed siebie, jakby dokładnie wiedząc dokąd. Rzeczywiście, po niedługim marszu moim zmęczonym oczom ukazała się mała , drewniana chata. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
    
    -Myślałaś, że będę rżnął Cię na zewnątrz? Żebyś swoimi jękami zwołała wszystko co żyje w promieniu kilometra? Bo wiesz… będziesz jęczeć, jeśli Ci pozwolę będziesz krzyczeć… Ale pamiętaj… jeśli Ci pozwolę. Bez mojego pozwolenia nie wolno Ci nawet pisnąć, czy mnie rozumiesz?
    
    Spojrzałam na niego zlęknionymi, ale poddanymi oczami. Skinęłam lekko głową na znak zrozumienia. Wiedziałam, że nie mam innego wyjścia. Byłam z nim sama, bez ubrań, dokumentów, nie wiedziałam ...
    ... nawet gdzie jest najbliższa droga. O dziwo, moja wrodzona ciekawość i krnąbrność zaczęła odrobinę zagłuszać strach. Postanowiłam, że niczego mu nie ułatwię… ale w takim stopniu, żeby mnie nie zabił…
    
    Po chwili mocowania z zamkiem ze mną na rękach udało nam się zagłębić w ciemności tajemniczego domku. Mężczyzna postawił mnie na podłodze, i pozapalał niewielkie kinkiety rozmieszczone na ścianach. Mogłam się dzięki temu przyjrzeć wnętrzu. Ciepłe, przytulne pomieszczenie, z niewielkimi oknami, zasłoniętymi ciemnobrązowymi roletami. Drewniana podłoga, dwa skórzane fotele, drewniany, masywny stolik, i duże, zaścielone grafitową pościelą łóżko. Moje oczy zatrzymały się na chwilę z niepokojem na tym specyficznym meblu. Zauważył to, ale tylko skinął na mnie ręką.
    
    - Zaprowadzę Cię do łazienki. Wykąp się i wetrzyj w skórę oliwkę.
    
    Weszłam pod obszerny natrysk, odkręciłam kurek z gorącą wodą i poczułam, jak delikatnie zmywa ze mnie kurz, pot i krew, która gdzieniegdzie pokryła zadrapania. Na chwilę zapomniałam gdzie jestem i jak się tu znalazłam, liczył się tylko dotyk moich rąk na skórze. Dokładnie umyłam głowę, wytarłam się ręcznikiem, rozczesałam włosy… i zgodnie z poleceniem zaczęłam wcierać w skórę oliwkę. Lubię jej zapach… powoduje, że krew szybciej krąży w moich żyłach. Pewnie dlatego, że używam jej kiedy pieszczę się sama w domowym zaciszu. Kiedy już zrobiłam wszystko co trzeba, postanowiłam wyjść z łazienki. Nie było to łatwe zadanie, byłam całkiem naga. Ale… pomyślałam, ...