1. Intelekt to nie wszystko


    Data: 08.08.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Pisatiel

    ... rzeka, a dla niego nie istniało nic oprócz dziewczyny. Patrzył, jak ona lekko stawia kroki, jak przy tym kołyszą się jej biodra, jak tańczą kosmyki długich, jasnych włosów odgarniętych za uszy. Kiedy czasem odwracała się ku niemu, spoglądał na jej piersi, których kształt wyraźnie rysował się pod sukienką. Wciągając powietrze nosem, chłonął jej woń. Był teraz jeszcze bardziej zahipnotyzowany jej obecnością, niż wtedy, przy kąpieli w rzece. Poszedłby za tą dziewczyną, dokądkolwiek by chciała. Czuł, że należy do niej całkowicie, jak niewolnik, choć nigdy nie słyszał o niewolnikach.Już wiedziała, że nie ucieknie przed tym. Już sama sobie szczerze wyznała, że wcale nie chce uciec. Znalazła niewielką, odludną łączkę. Usiedli razem na miękkiej trawie, tak, że jego biodro dotykało jej biodra. Była gotowa na wszystko, byle tylko przekonać się, jak to jest przyjąć do pochwy tak wielką męskość... Próbowała jeszcze o coś zagadywać, sama nie wiedząc, o co.Nie odpowiadał, tępo patrząc w trawę przed sobą. Wciąż obawiał się, że ona znów zerwie się z krzykiem i ucieknie. Zapach dziewczyny wprawiał go w stan bliski zamroczeniu. Jego członek rozpychał połatane spodnie, aż bolało. Nie wiedział, czym jest to, co czuje, ani co z tym zrobić. Narząd, który w jego pojęciu służył wyłącznie do sikania, znowu w niezrozumiały sposób rósł i było to tyleż uciążliwe, co przyjemne... Poczuł, że dziewczyna trąca go w ramię. Nieśmiało na nią popatrzył, omal nie mdlejąc - słońce przeświecało przez jej blond ...
    ... włosy, jakby miała świetlisty welon wokół głowy. "Gorąco, nie?" - usłyszał jej głos. "No..." - wybąkał; istotnie, upał był niemały. "Może się rozbierzemy?" - spytała z uśmiechem. Nim zdążył cokolwiek odpowiedzieć, jednym ruchem ściągnęła sukienkę. Zaraz potem pozbyła się majtek. Roześmiał się widząc, że prawie całe są mokre - myślał, że tylko malutkie dzieci moczą majteczki. Potem już się nie śmiał. Bezwolnie wlepiał wzrok w jej ciało, zachwyt odbierał mu mowę. "Ty też się rozbierz" - usłyszał. Niepewnie ściągnął koszulę. Policzki zapłonęły mu ze wstydu, kiedy zaproponowała, by zdjął spodnie. Obawiał się, że wystraszy dziewczynę swoim ogromniejącym... "Ach, to? - zaśmiała się, wskazując wydęte jego wzwodem płótno. - To normalne. Tak się zawsze dzieje z chłopakiem, kiedy dziewczyna mu się podoba". A więc to, co go zawsze tak kłopotało, nie było niczym nienormalnym? Poczuł ulgę.Pomogła mu zdjąć spodnie. Już sam widok wielkiego penisa zmącił jej myśli w głowie. A kiedy doleciał do jej nozdrzy jego zapach - w pełni zdała sobie sprawę, że cała należy do upośledzonego chłopca; że może on zrobić z nią, co zechce. Niestety, przez dłuższą chwilę nie robił nic. Leżeli tylko obok siebie na trawie, patrząc jedno na drugie. "Chodź! - ponagliła go. - ...Nie, nie, chodź do mnie!" - dodała widząc, że chłopak chce wstać. "Ale jestem przy tobie!" - nie zrozumiał. Przyciągnęła go do siebie. Poczuła jego twardy wzwód na swym udzie; soki pociekły z niej jeszcze obficiej, aż pomiędzy pośladki, lekko ...
«1...345...8»