1. Zmuszona do zrobienia loda w windzie


    Data: 29.06.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Marcel

    ... widzieć pasję i oddanie kiedy będziesz mi ciągnąć. Nie żartuję. Masz mnie obsłużyć jak dziwka klienta. – wyznał i spojrzał mi głęboko w oczy. – Albo jakbyś to robiła swojemu narzeczonemu.Ten jego perfidny, ohydny uśmiech. Byłam w kropce. Miał nade mną władzę. Tutaj, w tej windzie, naprawdę byłam jego dziwką. Nikim więcej.Zdjęłam czarne szpilki i uklęknęłam przed nim – doszło nagle do mnie, że nigdy nie ssałam na kolanach, nigdy wcześniej, nikomu. Chwyciłam za jego dresy i obciągnęłam je od razu z bokserkami. On wyjął telefon.– Co ty kurwa robisz?! – rzuciłam gniewnie.– Moje zabezpieczenie jakbyś chciała pójść na policję. Chłopakowi się pewnie by nie spodobał ten filmik...Pieprzony cwaniak!– I tylko spróbuj mnie ugryźć. Nie chcesz wtedy wiedzieć co ci zrobię – oznajmił groźnie, przeraziłam się momentalnie. – No! Obrabiaj mi pałę! I włóż w to serce, bo jak nie będę zadowolony to i tak cię przelecę...Usłyszałam jak włącza kamerę w telefonie. Super! Zmuszona do druta i do tego nagrywana. Totalne poniżenie. Ściągnęłam mu spodnie do kolan. O kurwa! Nigdy nie widziałam takiego bydlaka! A wcale jeszcze nie był w pełnym wzwodzie...– Tylko się nie zakochaj – rzucił, widząc moją reakcję.Wzięłam go do ręki – czułam jakbym trzymała baleron – i zaczęłam delikatnie walić. Zaczął twardnieć. Był gruby i długi, miał napęczniałe żyły. Istne monstrum.– Patrz mi w oczy jak będziesz go wkładać do ust! – rozkazał.Zrobiłam to. Skierowałam swoje czarne oczy na jego twarz, w jego oczy. Zobaczyłam w ...
    ... nich ogromne podniecenie. A potem powoli obłapałam swoimi czerwonymi, miękkimi wargami jego potężną, bordową żołądź. Ledwo mieściła mi się w ustach. Zaczęłam delikatnie ssać i naciągać skórę na penisie. Powolne, nieśmiałe obrabianie. Poczułam w ustach sól. Do nosa wdarł się przykry zapach śmierdzącego, niemytego chuja. A on jeszcze bardziej stwardniał. Ssałam i delikatnie trzepałam tak jakiś czas.– Masz się do tego przyłożyć do kurwy! Masz do mnie mówić, teraz, zaraz! Masz mówić jak suka, która robi to z pożądania. Inaczej wjadę w tę twoją małą cipkę...Wiedziałam o co mu chodzi. Chciał mnie zdominować. Pewnie nigdy nie robiła mu loda dziewczyna z taką klasą, lepsza od niego, inteligentniejsza. A ja nie chciałam, żeby naprawdę zgwałcił mnie tym potworem. Musiałam wyzwolić w sobie dziwkę, jeżeli chciałam przeżyć.– Masz największego chuja jakiego obciągałam – wyznałam. Zaczęłam grać. Spojrzałam mu w oczy i mruknęłam seksownie. – Uwielbiam takie.Uśmiechnął się. Właśnie o to mu chodziło.Złapałam go mocniej za penisa i wpakowałam sobie najgłębiej jak mogłam. Nie wszedł za daleko, był za gruby. Przytrzymałam chwilę i wypuściłam ze stęknięciem. Wyżyłowane monstrum błyszczało od mojej śliny. Znów objęłam ustami nabrzmiałą główkę i poczęłam ssać, teraz mocniej i agresywniej. Stęknął. Podobało mu się to. A mnie coraz bardziej ogarniała dziwna huć. Przestał przeszkadzać mi smród potu czy słoność jego skóry. Powoli jakby upajałam się tym aktem, nim, jego męskością. Przestałam racjonalnie ...