1. Poza czasem


    Data: 09.06.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Indragor

    ... być delikatny – dalej zachwalała – czyli dla ciebie w sam raz. Wybadałam sprawę czy mu się podobasz. Z tego, co wiem, tak, ale jeśli nie chcesz, to poszukam innego, znam kilku akurat wolnych. Co ty na to?Powiedziawszy to niemal jednym tchem, zastygła w oczekiwaniu na moją reakcję. Uległam przyjaciółce. Z jej doświadczeniem na pewno wie, co mówi.Nadszedł dzień, a właściwie wieczór imprezy w jej domu, a była to taka ładna piętrowa willa. Natychmiast przywitałam się z przyjaciółką.– Już jest – powiedziała podekscytowana, dyskretnie wskazując głową kierunek, w którym powinnam spojrzeć. – Jak coś, to możesz z nim iść na górę do mojego pokoju, nikt nie będzie wam przeszkadzał – dodała konspiracyjnym szeptem.Bez dwóch zdań prawdziwa przyjaciółka! Wszyscy imprezowicze wiedzieli, że można poruszać się tylko po parterze, na piętro wstęp był wzbroniony. Byłam jej za to wdzięczna. Tym większą w sobie poczułam determinację, szczególnie że wskazany przez koleżankę chłopak, jak wcześniej wspomniałam, podobał mi się i nie będę ukrywać, wzbudzał dreszczyk podniecenia.Bawiliśmy się razem, on czasami muskał mój policzek ustami, a ja na początku udawałam oburzenie, w miarę upływu czasu coraz mniejsze. Gdy już impreza trwała w najlepsze odważyłam się pójść z nim na pięterko. W pokoju koleżanki, który doskonale znałam, bo odwiedzałam ją nie tylko, gdy urządzała imprezę, świeciła się mała nocna lampka, rzucając nastrojowe światło. Mimo to znajdowałam się w stanie lekkiej paniki. Co ja tu robię ...
    ... i co ja w ogóle wyprawiam – powtarzałam sobie w myślach. Chłopak podszedł do mnie, ujmując po bokach. Dobrze zrobił, bo teraz już nie będę mogła uciec, tak to sobie wytłumaczyłam, pewnie też dlatego, że w tym momencie mój strach odrobinę zmalał. Zbliżył się jeszcze bardziej, na odległość pocałunku, przesuwając ręce na plecy. Dotyk jego dłoni poruszających się po moich plecach wywołał delikatne, przyjemne ciarki, działając uspokajająco. Nadal się bałam, ale już o wiele mniej. Chyba bardziej odczuwałam w tym momencie niepewność co do dalszych wydarzeń niż prawdziwy strach. Zrobiło mi się tak jakoś miło i przyjemnie. Nawet mrówki, które przemaszerowały po moich plecach od jego dotyku, były wyjątkowo przyjemne. Usta chłopaka rozpoczęły wolną wędrówkę w kierunku moich. Zamknęłam oczy w oczekiwaniu na pocałunek. Jeszcze chwila i nasze usta się zetknęły.– Rozchyl ząbki – usłyszałam niespodziewanie szept przy swoim uchu.Początkowo, chyba z tego stresu, miałam zaciśnięte zęby i musiał mi powiedzieć, co powinnam zrobić, gdy mnie całuje. Aż się zarumieniłam. Idiotka! Zachowujesz się jak ostatnia dziewica! – ofuknęłam się w duchu, natychmiast naprawiając błąd. Pewnie pomyślał, że nigdy tego nie robiłam. A przecież już nie raz się całowałam! Muszę przyznać, że umiał całować, ależ to było podniecające, gdy wsunął mi język i dotykał nim tak fajnie mojego języczka, a także wyprawiał nim inne harce. Dlaczego wcześniej tego z nim nie spróbowałam, zdziwiłam się. Następnie, nie przerywając ...
«1234...10»