1. Dlugi się placi


    Data: 04.06.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Redwulf

    Maria leżała na podłodze, jej żebra promieniowały tępym bólem po uderzeniu przez rosłego, wytatuowanego dryblasa, który aktualnie wraz z trzema kompanami stał nad jej związaną przyszywaną siostrą. Nie mogła się ruszyć, nie mogła nawet sięgnąć po telefon aby zadzwonić na policję. Zresztą, co by jej to dało? Policja przyjechała by za co najmniej pół godziny, jeśli w ogóle. Czwórce agresorów, którzy wtargnęli jej do mieszkania ten czas wystarczył na zrobienie tego, po co przyszli. Mężczyzna wyglądający na przywódcę grupy, elegancki i wysportowany brunet ubrany w gustowny garnitur przykląkł przy związanej Sandrze i przejechał jej ręką po udzie. - Jaką gładka skóra - skomentował i popatrzył szyderczo. - Widać, że dzisiaj się depilowała. - Chyba specjalnie dla nas - zarechotał dryblas, który obezwładnił wcześniej Marię. Sandra z przerażeniem patrzyła to na mężczyzn, to na przybraną siostrę. Miała dzisiaj iść na randkę z chłopakiem. Specjalnie dla niego się tak wydepilowała, liczyła na miło spędzony wieczór. Tymczasem stała nad nią czwórka mężczyzn którzy za chwilę zrobią z niej swoją zabawkę. Musiała coś wymyślić. - Panowie, dogadajmy się! - powiedziała błagalnym tonem szlochając. - Co wam po mnie, jaka to przyjemność ruchać zużytą? Weźcie ją - skinieniem wskazała na Marię - To dziewica, będzie wam z nią lepiej! Marię przez chwilę nie była w stanie uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. W jednej chwili strach o siostrę zmienił się w szok, żal, a następnie wściekłość. - Ty kurwo - ...
    ... wycedziła przez zęby Maria. - To ja ryzykuję własnym bezpieczeństwem i wychodzę z kryjówki w której mogłabym siedzieć, bo to ciebie ewidentnie szukali, dostaję cios w żebra, a ty tak się odpłacasz? Przywódca grupy uśmiechnął się i spojrzał na Marię, ale nic nie powiedział. - Czemu się ciskasz? Kutas ci krzywdy nie zrobi, przydałoby ci się w końcu rozluźnić, a nie zachowywać jak jakaś cnotliwa zakonnica - zadrwiła Sandra - To jak panowie, umowa stoi? Przywódca podszedł do Marii, która poczuwszy że ból zaczyna odpuszczać zaczęła cofać się w stronę strąconej na podłogę statuetki którą jej ojczym dostał jako nagrodę za wygranie mistrzostw szermierki w województwie. Szpada uniesiona do góry przez figurkę miała na tyle ostrą końcówkę, że Maria mogłaby przebić sobie gardło albo rozciąć tętnicę szyjną. Wolała umrzeć niż zostać zgwałcona. Kiedy zobaczyła, że przywódca się do niej zbliża, przyspieszyła swoje ruchy do granic możliwości,ten jednak szybkim skokiem dopadł do faktycznie przestraszonej dziewczyny. - Spokojnie. Nie chcę ci robić krzywdy, tylko coś uświadomić - powiedział pokazując gestem w stronę Sandry - Sama widzisz, za jaką osobę zapłaciłaś obitymi żebrami. - powiedział spokojnym tonem. - Zapewne nawet nie wiesz, dlaczego tutaj przyszliśmy. - pomógł jej wstać i usadowił na najbliższej pufie. - Dasz radę siedzieć? Mój kolega trochę za ostro cię potraktował, ale nie byliśmy pewni, czy będziesz zawzięcie próbowała ratować siostrę. Po twojej reakcji na jej zachowanie wnioskuję, ...
«1234»