1. Przygoda z niewidomym


    Data: 08.04.2020, Kategorie: Fetysz Autor: Bogini_Rozkoszy

    ... spędzi cały wieczór na odsłuchiwaniu swoich studentów. Postanowiłam zrobić mu niespodziankę i w nagraniu powiedziałam:
    
    „Pragnę Cię. Nie mogę przestać o Tobie myśleć. Chcę, żebyś dotykał moje młode ciało. Chcę, żebyś lizał moje sutki i cipkę. Chcę Ci się oddać. Skupić się na samym dotyku, chcę być bierna. Muszę poznać Twój dotyk. Bez tego nie jestem w stanie myśleć o czymkolwiek, o kimkolwiek innym. To ma być jeden raz. Prosty układ – dla Ciebie i dla mnie. Bądź u siebie jutro o 20:00. Przyjdę. PS. Poznajesz mnie?”
    
    Na d**gi dzień byłam zdenerwowana. Spodziewałam się wszystkiego. Skargi, nagłej nieobecności profesora, rozpowszechnienia mojego nagrania i wyzwisk od rówieśników. Co z tego, skoro bez zrealizowania swojej fantazji, nie mogłam funkcjonować? Obiekt był zbyt blisko, by z tego nie skorzystać. Nie miałam wyboru dlatego czekałam.
    
    Godz. 17:00 - profesor przyszedł na zajęcia. Zachowywał się normalnie. Wymienił nazwiska osób, od których nie dostał wypracowania. Nie wymienił mnie, chociaż nagranie opatrzyłam pseudonimem, nie nazwiskiem… Po wykładzie udał się do siebie. Chociaż do umówionego spotkania zostały jeszcze dwie godziny, nie mogłam się oprzeć pokusie. Bałam się, że profesor jednak wyjdzie przed 20:00. Poza tym studenci i tak już się rozproszyli. Poczekałam w bibliotece, aż całkiem znikną. Minęła kolejna godzina. Woźny zaczął chodzić po korytarzu. Wiedziałam, że muszę to zrobić teraz.
    
    Podbiegłam do drzwi schowka profesora, lekko i niepewnie zapukałam do ...
    ... drzwi, po czym, nie czekając na odpowiedź, weszłam. Profesor siedział wygodnie w fotelu.
    
    - Kto to?
    
    - Ja.
    
    - Jest 19:00.
    
    - Woźny chodził…
    
    - Zamknij za sobą drzwi. - Zamknęłam.
    
    Podeszłam niepewnie do profesora. Miałam na sobie letnią, zwiewną sukienkę i koronkową bieliznę. Chciałam dostarczyć mu jak najwięcej przyjemnych bodźców. Stanęłam tuż przed nim. Patrzył przed siebie, nie unosił wzroku. Wyciągnął rękę, delikatnie muskając materiał mojej sukienki. Podeszłam bliżej, a on, już bardziej zdecydowanie, chwycił mnie za udo. Zaczął przesuwać dłoń na pośladek. Miał dużą dłoń, z łatwością by mnie złamał, gdyby tylko chciał. Moje drobne, dziewczęce ciało czekało na więcej.
    
    Zaczął dotykać mnie po wewnętrznej stronie ud, po czym kolejny raz chwycił mnie za pośladek. Robił to intensywnie i pewnie, ale bezboleśnie. Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę do tyłu. Czułam nadchodzącą rozkosz. Było mi trochę wstyd, bo wiedziałam, że już w tym momencie moje majtki są wilgotne. Wiedziałam, że jeśli jego ręka tam dotrze, dowie się o mnie więcej, niż powinien. Pozna prawdę, jak bardzo go pragnę.
    
    Wstał, wziął moją dłoń i pokierował nią na twardego penisa, który pulsował jakby chciał rozerwać spodnie.
    
    - Ty mała nieznośna suko. - Szepnął mi do ucha, po czym gwałtownie przysunął mnie do siebie.
    
    Zaczął namiętnie mnie całować, robił to doskonale. W międzyczasie przesuwał dłońmi po moim ciele. Ponownie zaczął masować wnętrze moich ud, aż dotarł do majtek. Wsunął w nie rękę i ...