1. Noc z prostytutką


    Data: 04.04.2020, Kategorie: Dojrzałe Podglądanie Sex grupowy Autor: marek191

    ... „pamiętasz, że jesteśmy umówieni?
    
    „Pamiętam” - odpowiedziała. „ Marek, to jest mój mąż, Andrzej”
    
    „Cześć” - powiedział Andrzej, wyciągając do mnie rękę.
    
    Uścisnąłem jego dłoń, czekając na dalszy rozwój zdarzeń. Nie wiedziałem czego się spodziewać.
    
    „Andrzej, chciałbym, aby Marek pojechał z nami” - powiedziała Łucja
    
    „Więc lepiej zbierajmy się, bo się spóźnimy” - odpowiada mężczyzna
    
    Zbieramy się więc i idziemy do samochodu. Gdzie jedziemy i po co? Nie wiem, ale idę za nimi.
    
    Andrzej zasiada za kierownicą, a ja z Łucją na tylnym siedzeniu.
    
    „Pewnie się zastanawiasz, gdzie się wybieramy?” - zapytała Łucja. „Od ponad roku jeździmy regularnie co tydzień do klubu dla dorosłych, wiesz jakiego, nie muszę ci nic tłumaczyć. Spotykamy się tam z paniami, panami, a dziś jesteśmy umówieni z dziewczyną, która jest naszą zdecydowaną faworytka od pierwszego spotkania . Nie tylko naszą zresztą, bo trudno się z nią umówić. Ja mam ochotę na ciebie a Andrzej sobie nie odpuści swojej ulubienicy, więc jedziemy razem. Mnie będziesz pieprzył, bo mam taką ochotę, ale ona sobie liczy za godzinę, także jeśli nabierzesz ochoty też na nią, licz się z wydatkami ”
    
    Słuchając jej, czułem jak nabrzmiewający krwią kutas rozsadza powoli moje spodnie. Teraz za nic na świecie nie odpuściłbym sobie takiej przygody. W portfelu miałem około pięćset złotych, więc na podejście do tajemniczej nieznajomej byłem też przygotowany.
    
    Klub znajdował się w okazałym domu za miastem. Musieli być tam ...
    ... rzeczywiście stałymi bywalcami, bo brama otworzyła się zaraz po tym, jak Andrzej przedstawił się przez domofon. Parking na podwórzu był niemal pełny.
    
    Za drzwiami do domu, w szerokim przedpokoju urządzono szatnię, w której powitał nas osobnik o gabarytach małej ciężarówki. Spojrzał na mnie pytająco.
    
    „Jest z nami, to nowy członek” - wyjaśnił Andrzej
    
    „W porządku, wasza rekomendacja wystarczy” - odparł człowiek – ciężarówka, i odebrał nasze wdzianka. „Pokój czeka, ale wasza towarzyszka się spóźni. Powiadomię ją że czekacie jak tylko się zjawi”
    
    „Nie ma problemu” - zaśmiała się Łucja. „Na pewno zabijemy jakoś ten czas”
    
    „I dobrze” - pomyślałem - „bo za chwilę mi chuj pęknie, i wykrwawię się na śmierć”
    
    W pokoju przeznaczonym dla nas panował półmrok. Andrzej usiadł w fotelu, zapalił papierosa, rozpiął spodnie i ujął swojego kutasa w dłoń.
    
    „Zaczynaj, moja droga” - powiedział. „Ja zaczekam”
    
    Łucja podeszła do mnie i rozpięła mi spodnie. Opadły do kostek, a ona pociągnąła za gumkę od majtek. Mój kutas wystrzelił jak dzida.
    
    „Nie potrzebujesz rozgrzewki” zaśmiała się i wzięła go do ust. Lizała językiem czubek, od czasu do czasu biorac głębiej do ust. Andrzej obserwował nas, z wolna walac swojego konia.
    
    Obciągała po mistrzowsku. Wiedziała kiedy przyspieszyć, kiedy zwolnic, kiedy tylko dotykać językiem. Krązyłem po skraju orgazmu i wracałem z powrotem, i tak raz za razem. W końcu wypuściła go z ust, i wstała.
    
    „Rozbierz mnie” - poleciła niecierpliwie
    
    Szybko ...