1. Zagubiony w namiętności


    Data: 27.03.2020, Autor: andrewboock

    ... jej wnętrzu wchodząc wilgotnym organem w jej ciało. Jej ciche westchnienia powodowały, iż starałem się dać jej więcej przyjemności. Poruszałem się we wnętrzu coraz szybciej, a jej biodra zaczęły lekko podskakiwać. Nagle przesunąłem językiem wzdłuż jej pośladków zatrzymując się na ciemniejszą barwą skóry. Naparłem na jaj różę, która rozchyliła się lekko, lecz z oporem. Ponowiłem próbę zagłębiając się mozolnie w jej wnętrze. Kilka prób pozwoliło mi na wetknięcie języka głębiej w jej tyłek, a ona głośno jęknęła, gdy się przepychałem. Byłem bardzo podniecony. Mój członek stał się twardy jak kamień. Czułem jego ciężar między nogami.
    
    Oderwałem się od jej ciała i dźwignąłem się z głośnym westchnięciem, gdyż moje mięśnie zdążyły zastygnąć w niewygodnej pozycji. Chwyciłem nabrzmiałego fallusa nakierowałem na różowy otwór. Na skórze poczułem wilgoć jej soków, gdy przytknąłem go do muszelki. Serce waliło mi jak młot, a mój członek wyrażał aprobatę moich zamiarów, lecz dziewczyna odsunęła się gwałtownie. Odwróciła się i chwyciła brutalnie mojego penisa. Poczułem ukucie bólu między nogami, które rozchodziło się po całym ciele.
    
    - Dlaczego? - szepnąłem, a podniecenie w moim ciele zaczęło napływać z jąder.
    
    Dziewczyna ścisnęła mocniej mojego członka, a szczyt był bardzo blisko. Nie mogłem się powstrzymać najmniejszy ruch spowodował by wytrysk. ...
    ... Zacisnąłem mocniej mięśnie na brzuchu i wyprężyłem biodra lecz to nie powstrzymało nadchodzącego orgazmu. Trysnąłem! Moje nasienie wyskoczyło z dużym ciśnieniem. Strumień gęstego białego płynu uderzył w jej aksamitną skórę na udzie i spłyną w dół po nagiej nodze. Kolejny wystrzał nie miał takiej mocy i ilości spermy. Upadł na gładką powierzchnie płytek. Po moim ciele przebiegł dreszcz powodując, iż kilka kropel pojawiło się na czubku mojego członka.
    
    Dziewczyna przesunęła palcem wzdłuż mojej główki zbierając gęsty płyn i wzięła go do ust. Possała delikatnie i głośno przełknęła. Puściła do mnie oczko, a jej dłoń zebrała moje nasienie z uda. Robiła to staranie i powoli, tak by żadna kropla nie upadła na ziemię i się nie zmarnowała. Znów wzięła do ust moje nasienie. Zamknęła oczy i rozkoszowała się jego smakiem mieszając je w buzi. Połknęła głośno podnosząc powieki i spoglądając prosto na mnie.
    
    - Nie zasłużyłeś jeszcze na mnie - powiedziała zbliżając swoje usta do moich.
    
    Obdarzyła mnie namiętnym pocałunkiem. Poczułem smak swojego nasienia na jej języku, który wędrował w moich ustach.
    
    Pozostawiła mnie w toalecie ze spuszczonymi spodniami. Zupełnie oszołomiony usłyszałem odgłos zamykających się drzwi.
    
    Był to początek zapadania się w mrok.
    
    Nie wiedziałem kim ona wtedy była! Ale było już za późno... moja dusza została stracona na zawsze... 
«1234»