1. 18-stka cz. 4


    Data: 20.03.2020, Autor: albtilo

    Długo siedziałem i rozmyślałem nad stanem rzecz, długo też nie pojawiały się dziewczyny. Czułem senność, zrobiło się późno, skończyłem ostatniego drinka. Pomyślałem że to wszystko mogło mnie zmęczyć. Odrzucałem względy moralne – zakładałem w myślach że to wszystko było tylko szaleństwem! Zarazem co się stało, nie odstanie się.
    
    Prawdziwie chciałem uniknąć spotkania ze znajomymi, czyli rodzicami Olki. Nie przepadałem za Iloną czyli matką, kompletnie nie mój typ kobiety, wręcz odpychająca….. . Zaczynałem się niepokoić. Wstałem i narzuciłem na siebie kurtkę i buty. W zamiarach miałem czmychnięcie z domu solenizantki, ale z myśli wyrwała mnie nagła obecność dziewczyn. Z łazienki wyszły ubrane, Olka w koszulkę do spania i śliczne majteczki, a Agata w letni płaszczyk.
    
    Wychodzisz? Zapytałem Agatę.
    
    Nie! Nie wychodzę, a wychodzimy, razem! Olka ma jutro imprezę rodzinną i nie ma sensu bym została. Niech odpocznie, bo będzie trupem, a jeszcze niedziela i znajomi z liceum…. W czasie gdy wyjaśniała to wszystko, nakładała buty, zauważyłem, że na nogach nie ma żadnego ubrania.
    
    Karol! Mogę u ciebie przenocować? Podobno mieszkasz blisko?
    
    Zatkało mnie – wiesz? Zacząłem, zdążyłem przywyknąć do twojego tonu nie znoszącego sprzeciwu, ale…. Wyobraź sobie, że teraz ….. naprawdę mnie zaskakujesz. A Olka?
    
    Olka stała i słuchała, naprawdę wyglądała na potwornie zmęczoną i zmaltretowaną.
    
    Ola? Dodała od siebie - Ola idzie spać, bo rano musi wstać. Przyjeżdżają dziadkowie, starsza ...
    ... siostra, ciotka Teresa i ktoś tam jeszcze. Nie mam siły myśleć o dniu….. a na pewno przejmować się czymkolwiek teraz, bo nie mam ochoty na nic, a obecność Agaty niczego nie zmieni, uciekajcie, już! Karol! Pamiętaj, że jesteś zaproszony. Możesz przyjść….
    
    Pocałowałem Olkę na dobranoc, smakowała winem i miała słony języczek. Dobranoc Oleńko, dziękuję za wszystko …..
    
    To ja dziękuję, odparła Ola – nigdy nie zapomnę naszego spotkania, dziękuję! Uciekajcie!
    
    Dodała z uśmiechem - Nie chcę na was patrzeć!
    
    Wyszliśmy z domu Olki, szliśmy chwilę w milczeniu, pierwsza odezwała się Agata.
    
    Daleko mieszkasz?
    
    Jakieś 300, 400 metrów stąd. Za tymi domami jest nowe osiedle. Wyprowadziłem się z domu, który obecnie zajmuje Teresa. To nowy nabytek, jeszcze…. Jeszcze się urządzam.
    
    Szliśmy wolno, wziąłem Agatę za rękę, wyglądaliśmy jak para. Noc była ciepła, ponad 20 stopni, kończyła się wiosna, niebawem lato. Patrzyłem na Agatę zastanawiając się, co ma na sobie, czy ten płaszczyk to wszystko, czy też może nie? Jej dłoń była ciepła, a mi się robiło coraz bardziej błogo, udzielała mi się atmosfera….
    
    Myślami byłem w obłokach – to było szalenie podniecające, świadomość, że może nie mieć na sobie nic, poza płaszczykiem. Piersi odznaczały się na materiale, wyglądała zjawiskowo! Po tym jak się kołysały podczas marszu, domyśliłem się, że są luzem….
    
    Co po szkole? Zagadnąłem.
    
    Idziemy z Olką na studia, czekamy na wyniki matur.
    
    Matura? Przecież ją się zdaje w wieku 19 lat!
    
    Owszem, ...
«1234...»