-
Zboczony Dom (cz.1/cz.2)
Data: 14.03.2020, Kategorie: Geje Autor: JoeyTheCat
... porze? - spytał Alex. - Mama wie, że wychodzisz? Alex nie był lubiany przez kolegów swojego brata, a on sam tolerował go tyle ile musiał dzieląc z nim wspólną łazienkę. Uważał go za mało męskiego, i ogólnie, z plotek słyszał, że jego brat jest „ciotą”, co również nie polepszało relacji między nimi. - Mam osiemnaście lat gówniarzu więc mogę sobie wychodzić. - Mama mówi co innego... ciekawe co powie na to, że znowu się wymykasz pić z chłopakami – nastolatek spojrzał na plecak pełen puszek piwa. - Ani się waż! - Evan krzyknął wciągając brata do pokoju. - Czego chcesz w zamian? Alex uśmiechnął się chytrze doskonale wiedząc czego chce. - Chcę pójść z wami. - Chyba do reszty zgłupiałeś! Chłopaki mnie wyśmieją jak z tobą przyjdę. - No to w takim razie, mama się o wszystkim dowie – Alex chwycił za klamkę. - No dobra. Możesz iść... ale gęba na kłótkę, a przy chłopakach najlepiej się w ogóle nie odzywaj – powiedział zirytowany Evan. Kilka minut po 21 wymknęli się przez okno w łazience i po dachu od garażu zeskoczyli na trawnik. Kilkanaście minut później dotarli pod dom w którym miała się odbyć impreza. - Evan, co ten mały tu robi? - Krzyknął rozczarowany Percy. - Mój brat musi stać się facetem i zacząć gdzieś wychodzić. Dlatego go zabrałem. Nie może całymi dniami bazgrać tych swoich rysunków – skłamał. - Jak tam chcesz. - Jest dość ciemno, myślicie że jest tam prąd? - Bąknął głupio Zack. - Nie mam pojęcia. Mam w razie czego kilka ...
... latarek - Sebastian pomachał torbą. - Okna są pozabijane dechami więc nic nie będzie widać w razie gdyby się tu ktoś zakradł - zauważył Alex. Mimo dość trafnego spostrzeżenia nikt mu jednak nie odpowiedział. Ów dom liczył sobie dobre 100 lat. Był ogromny. Spokojnie pomieściłby z 200 osób na imprezę. Powoli cała piątka weszła do opuszczonego domu. Ostatni wchodził Zack, za którym drzwi zamknęły się z ogromnym hukiem. W holu było ciemno do tego stopnia że stracili się nawzajem z oczu. - Nic nie widać, włącz te latarki bo się tu zabijemy - krzyknął Evan. - Rozdzielmy się i znajdźmy najlepszy pokój do siedzenia i picia - zasugerował Percy. - Czuję się jak w horrorze - szepnął Alex do brata. - Będzie dobrze, nie pękaj. - Weź Sebastiana i poszukajcie generatora prądu my się rozejrzymy za pokojem – powiedział pół szeptem Evan do Perciego. - Jasne. Alex zrobił krok po schodach na górę. - Gdzie ty młody idziesz? - Zobaczyć co tam jest. - Sam? - Miałem nie pękać - rzucił z ironią. - Idę z tobą. - Idę z wami - dogonił ich Zack. Świecąc sobie pod nogi latarkami dotarli do głównej sypialni. Kiedy tylko do niej weszli drzwi zamknęły się za nimi z hukiem. Zupełnie jak te wejściowe. - Coś tu jest nie tak - szepnął Alex. Nagle w pokoju zapaliło się światło. - Wow... chyba znaleźli przełącznik do prądu - bąknął Zack. – Szybko im poszło. Evan spróbował otworzyć drzwi którymi weszli te jednak ani drgnęły. - Chłopaki drzwi się ...