Fabryka chemiczna
Data: 11.03.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: bananowyczlowiek
Małe, spokojne miasteczko na południu Polski. Była to cichutka mieścina, w której życie społeczne i kulturalne już dawno wymarło, bo większość społeczności, która miała tworzyć to miasto powyjeżdżała. Wśród młodocianej spuścizny miasta zostało zaledwie kilkadziesiąt osób. Do tego grona zaliczała się piątka przyjaciół: Marcin, Wiktor, Tomek, Rafał oraz Igor. Nie byli oni jednak aniołkami, wszyscy przez kilka lat znajdowali się w poprawczaku - to tam właśnie zrodziła się ich przyjaźń. Mimo prób resocjalizacji chłopców nie udało nawrócić na dobrą drogę, wciąż dopuszczali się wykroczeń, w tym kradzieży oraz wszczynania bójek. Na poprawczak byli już za starzy, wszyscy mieścili się w przedziale wiekowym 18-21 lat. Myśleli, że są królami tego miejsca, do czasu...
Był to słoneczny, czerwcowy dzień, kiedy to z poprawczaka wyszedł ostatni, najmłodszy z kolegów - Wiktor. Mimo swojego wieku w paczce należał do najwyższych, swego czasu grał w siatkówkę oraz piłkę nożną. Niebieskie oczy, imponującej wielkości mięśnie oraz włosy średniej długości postawione na żel. Był jedynym z paczki, który nie był obcięty na krótko.
Pozostali koledzy z racji jego Wielkiego Powrotu postanowili wyprawić mu "przyjęcie powitalne" - o ile tak to można nazwać.
Zaraz po wyjściu Wiktora z zakładu ich pierwszym celem był jedyny w mieście sklep monopolowy, wykupili kilka butelek wódki oraz szampana. Do tego Rafał (najstarszy z towarzystwa) załatwił trawkę.
Impreza trwała w najlepsze w jednej z ...
... pobliskich, opuszczonych hurtowni. Budynek był obskurny oraz mocno zniszczony, pamięta jeszcze czasy zanim chłopcy stali się zepsuci. Znajdował się na krańcu miasta otoczony polami zbóż z widokiem na starą fabrykę chemiczną.
- No staryy, wreszcie jesteś z nami. Będzie z kim laski zaliczać - rzekł 20 letni Marcin, wysokiej postury brunet z zielonymi oczami oraz wyrobionym torsem. Był obiektem westchnień połowy miasta.
- Heh, Mari nawet nie wiesz jak długo czekałem, aż mnie wypuszczą. Tam tylko same pasztety albo rozjebane pizdy - odparł prześmiewczo Wiktor.
- Eeej, fiuty, nie zapominajcie, że król zaliczania lasek jest tylko jeden, czyli ja! - dodał Rafał, 21 leni paker, połowę życia spędził na siłowni a drugą połowę z pijaną matką w domu, bardzo wysoki, szeroki w barach byczek. Był postrachem dla wszystkich osób innej orientacji, był homofobem.
- Ohh widzę, że ktoś już tutaj odpada...hehe - rzekł rozbawiony Marcin patrząc na Igora oraz Tomka, którzy byli już nieźle wstawieni.
- Pierdol się - odparli chórem Igor i Tomek. Obydwaj krótko ścięci, pierwszy z nich blondyn o jasnej karnacji i niebieskich oczach, w przeciwieństwie do pozostałych nie miał wielkiego umięśnienia. Drugi natomiast był bliskim kuzynem Rafała, co było widać zarówno po jego posturze jak i zachowaniu. Również był brunetem, szerokim w barach, często pozostali śmiali się z niego, że jest nieudaną kopią Rafała.
- Tak, tak, jesteście już najebani i najarani w trzy dupy... - zaśmiał się Wiktor
- ...