1. Rumcajs


    Data: 16.02.2020, Autor: Przeklenstwo

    ... od dwóch wieków. Ostatniego wygoniła Hanka, jak wytarzał się w jej świeżo wypranych koszulach. Czasem tylko wpadał kurier z paczką z firmy WILK (Wielka Indywidualna Lamentacja Kurierska). Rumcajs zatem ucieszył się, słuchając słów dziewczęcia. Przesyłka miała być trzy dni temu, ale przez deszcz kurier nie mógł przebić się przez leśne dróżki. Jednak w końcu straszenie firmy WILK gigantyczną wypłata odszkodowania pomogło i wysłała do niego posłańca. W myślach Rumcajs zacierał dłonie. Za kilka chwil będzie mógł się pobawić. Odsunął od siebie zmokłego kurczaka, spojrzał krytycznie na ciało, które stało przed nim. Do obłych kształtów Hanki było mu zdecydowanie daleko, ale skoro nie ma co się lubi…
    
    Po raz kolejny zadźwięczał dzwonek do drzwi. Dziewczę pisnęło i szybko schowało się za placami Rumcajsa. Ten ze smutkiem popatrzył na mokrą plamę na podłodze.
    
    - Będzie dym – pomyślał i ruszył, by otworzyć drzwi. Zgodnie z oczekiwaniami na progu stał posłaniec, odziany w płaszcz imitujący skórę wilka. Nazwa zobowiązuje. Nic nie powiedział, patrzył tylko z wyrzutem na Rumcajsa, podsunął mu tabliczkę do podpisania, a kiedy formalnościom stało się zadość, oddał paczkę i ruszył w mokrą czeluść lasu.
    
    Rumcajs przez chwilę przyglądał się paczce. Uwielbiał te chwile, tuż przed rozerwaniem papieru, odklejeniem wszystkich taśm, lubił wyobrażać sobie, jak w końcu dobiera się do jej zawartości, przedzierając się przez tony śmieci, w które pakowano wraz z upragnionymi przedmiotami. Wyciągnął ...
    ... nóż i wtedy znów usłyszał pisknięcie. Ten dźwięk wyraźnie dawał mu się we znaki.
    
    - Tam jest łazienka. Masz dwadzieścia minut, żeby wrócić tu sucha – powiedział i wskazał nożem drzwi. Dziewczę znów pisnęło. Miał serdecznie dość.
    
    - Czekaj – powiedział, odwrócił się i sięgnął po knebel leżący na komodzie. Leżał tam od dawna. Na wszelki wypadek i właśnie ten wypadek nadszedł. - Otwórz szeroko usta. No szybko, nie mamy całego dnia.
    
    Dziewczę posłusznie wykonało polecenie. Widać było nauczone posłuszeństwa. Rumcajs wcisnął knebel dość głęboko, zapiął paski z tyłu i wskazał znów drzwi do łazienki. Miał dwadzieścia minut spokoju. Co prawda zamierzał rozkoszować się dłużej chwilą rozpakowywania paczki, ale nie zawsze ma się to, co się lubi, nawet jak się jest dominującym. Przy pomocy noża i zębów dość szybko udało mu się wybebeszyć papierowy karton. Czekała go mała niespodzianka.
    
    „W związku z niemożliwością doręczenia paczki na czas, dołożyliśmy do zestawu kilka rodzajów koralików. Mamy nadzieję, że ta biżuteria zrekompensuje Pańskie oczekiwanie”. Nieczytelny podpis jakiegoś dyrektora.
    
    Rumcajs uśmiechnął się. Zastanawiał się nad koralikami, ale nie mógł się zdecydować, czy je chce, czy nie, skoro jednak same wepchnęły się do ręki, to nie zawaha się ich użyć. Kiedy rozkoszował się, dotykając nowych nabytków, drzwi od łazienki otworzyły się i stanęło w nich dziewczę, suche już. Rozbójnik popatrzył krytycznym wzrokiem na obiekt. Dziewczyna była stanowczo za chuda. Wszystko ...