1. Recepta na relaks


    Data: 03.12.2019, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Autor: pornomaniaczka

    Laptop, torba, trzy siatki z zakupami spożywczymi… Magda miała dosyć. Wcisnęła kod, otworzyła drzwi klatki schodowej i postawiła siatki na podłodze. Jeszcze ta przeklęta winda – pomyślała. Winda była zepsuta od dwóch tygodni i musiała wspinać się na czwarte piętro po schodach. Miała za sobą ciężki tydzień w pracy i do tego musiała jeszcze dokończyć kilka rzeczy w weekend. Czuła jak jej ręce zamieniają się w galaretę. Miała ochotę wszystko zostawić na klatce.
    
    – Hej mała, może Ci pomóc? – odwróciła się i zobaczyła największego przystojniaka na osiedlu. Paweł stał oparty o skrzynkę na listy, widocznie odbierał pocztę. Na jego ustach widziała figlarny uśmieszek.
    
    – Dziękuję. Poradzę sobie. – odpowiedziała przez zaciśnięte zęby. Nie zamierzała korzystać z jego pomocy. Wystarczy, że owijał sobie wokół palca wszystkie te tabuny kobiet, które z nim widywała. Ją mógł zostawić w spokoju.
    
    – Uparta jesteś. – stwierdził, mrużąc oczy i przyglądając się jej. – Ale skoro chcesz się sama męczyć… –
    
    Dziękuję za troskę naprawdę sobie pora… ał! – siatki z brzękiem wylądowały znów na podłodze. Magda poczuła jak coś jej strzyknęło w krzyżu.
    
    – Oj mała… jesteś urocza z tym swoim uporem. – powiedział Paweł i podszedł do niej. – Nic Ci się nie stało? Bolą Cię plecy? Nic dziwnego skoro wciąż dźwigasz tyle tobołów. – wyjął jej z rąk siatki zaglądając do środka. Zerknęła na niego pochmurnie, ale nic nie odpowiedziała.
    
    – No chodź, chodź. Widzę, że butelka z winem szczęśliwie ocalała. ...
    ... Może nawet mnie poczęstujesz w ramach podziękowania.
    
    Chyba śnisz. – pomyślała Magda i poszła za nim.
    
    Paweł był niezwykle przystojny. Kojarzył jej się z greckim bóstwem. Wysoki, szerokie ramiona, umięśniony, opalony, blond włosy i granatowe oczy. Miał na sobie biały T-shirt i szare spodenki odsłaniające umięśnione łydki.
    
    – Dziękuję Paweł, ale naprawdę nie musiałeś. Poradziłabym sobie sama… – zaczęła, żeby tylko wypełnić czymś ciszę.
    
    – Wiem, że poradziłabyś sobie sama. Ty zawsze świetnie sobie radzisz sama. Jednak miałem ogromną ochotę Ci pomóc. Czy zrobisz mi tę przyjemność i przyjmiesz moją pomoc? – wyczuwała w jego głosie ironię.
    
    Westchnęła głośno. Nie było sensu się z nim przekomarzać. Niech zaniesie siatki pod drzwi i niech znika – pomyślała. Jakże się myliła.
    
    Paweł zastanawiał się co jest z nią nie tak. Była odporna na jego zaczepki i flirty. Od miesiąca próbował nawiązać z nią kontakt, ale za każdym razem albo go zbywała albo znikała szybciej niż się pojawiała. To sprawiało, że jeszcze bardziej pragnął ją poznać bliżej. Widywał ją rzadko, wychodziła do pracy wczesnym rankiem i wracała późno. Czasem mijali się na klatce, kilka razy był w towarzystwie…koleżanek. Czy to ją tak do niego zraziło? Zastanawiał się nad tym przez chwilę.
    
    – Dzięki Paweł. Naprawdę bardzo mi pomogłeś. Odstaw siatki, już naprawdę sobie poradzę. – próbowała się uśmiechnąć, ale wyszło jej to dość sztucznie i sztywno.
    
    Cały czas czuła ból w plecach. Nieświadomie masowała ręką ...
«1234»