1. Firmowy regulamin, cz. 1.


    Data: 08.02.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... również straciła ochotę na seks ze swoim wieloletnim partnerem. Nawet spali w oddzielnych pokojach.
    
    Kiedy kierowniczka tylko zamknęła za sobą drzwi, w hali kilka osób oderwało wzrok od monitora, spojrzało na Darka i zaczęło cicho klaskać, trzymając dłonie nad głową. Chłopak uśmiechnął się smutno, palcami pokazał wszystkim znak „V”, wzbudzając głośniejszy aplauz, machnął ręką i usiadł przy swoim komputerze.
    
    – Byłeś wspaniały! Chcesz, dzisiaj będę cały twój, mój drogi... – Oliwier uroczo zamrugał do kolegi, wychylając się ze swojego boksu i prowokacyjnie zwilżył wargi językiem. Uśmiechał się lubieżnie.
    
    – Wal się! Ty jesteś hojny tylko wówczas, gdy wiesz, czego nie chcę – Darek wściekle stukał w klawiaturę.
    
    – A czego chcesz, najdroższy?
    
    – Jak cię piz... – Darek nie dokończył zdania. Przerwał pracę, wyprostował się, głośno westchnął i wrócił do klawiatury. Nie odwracając się, pokręcił głową i spojrzał na odbicie w ekranie: – Dalej tak mów, dalej! Powiem Iwonie o twoich propozycjach to w końcu zacznie szukać normalnego faceta... I znajdzie! – podniósł wskazujący palec dla zaznaczenia wagi swoich słów: – A ja jej pomogę!
    
    Oliwier już siedział przy klawiaturze. Do końca dnia nie prowokował kolegi.
    
    – Lepiej nie kusić złego... – mruknął do siebie.
    
    @
    
    Każdy projekt kończył się skromną imprezą. Szampan, wino, kanapki, ciastka, słodkie napoje, mineralna. Każdy projekt zakończony sukcesem, o którym informował zleceniodawca, kończył się imprezą, na ogół ...
    ... przeradzającą się w alkoholowe szaleństwo. Impreza odbywała się z reguły w piątkowy wieczór, więc wszyscy chętnie bawili się, bo koniec projektu oznaczał początek kolejnego. Sobota i niedziela były na leczenie kaca. Warto było, bo sukces ogłoszony przez zleceniodawcę oznaczał premię dla każdego uczestnika projektu, zależną od pozycji w hierarchii firmy.
    
    Teraz trzeba było, koniecznie, odreagować wielotygodniowy stres i niepewność, oczekiwanie na finalną ocenę. Którąś z dziewczyn nakłoniono do striptizu, któryś z facetów sam chętnie się rozbierał, urządzano jakieś zwariowane zawody, z reguły kończące się interwencją osoby potrafiącej udzielać pierwszej pomocy. Jakaś dziewczyna ulegała kilku kolegom pod wpływem alkoholu, podchmielony facet godził się na seks z niezbyt atrakcyjną koleżanką. Wiadomo było, że im bliżej końca imprezy, tym więcej będzie seksualnych albo alkoholowych ekscesów. Dlatego niektórzy śpieszyli się z piciem i nakłanianiem dziewczyn do picia. Nie lubili długo czekać. Ci najbardziej roztropni po szybkim piciu równie szybko wracali do domu. Tak zawsze postępowała cała ‘góra’ firmy.
    
    Tym razem było nieco inaczej. Na imprezie zostało kilka osób z owej ‘góry’, w tym nasza starsza i ważna w hierarchii firmy koleżanka, Maria. Była pod pięćdziesiątkę, „przy kości”, zawsze zadbana, z blond fryzurą, elegancko ubrana. Niestety, cechowało ją wyniosłe i sztywne podejście wobec podwładnych, więc atuty urody nie ułatwiały jej nawiązywania kontaktów i każdy z kim popijała, szybko ...
«1234...7»