1. Blanka, cz. 5.


    Data: 03.02.2019, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... do wstawania z kanapy. Stephan nagle odezwał się:
    
    – Wiesz, mogłabyś kupić jakieś pończochy. Może czarne i czerwone? Pasowałyby do tych nowych szpilek i również do czarnych. Albo kabaretki? Przywieź je na następne spotkanie.
    
    Parsknęłam śmiechem. Nie potrafiłam inaczej zareagować.
    
    Rzucił mi zdziwione spojrzenie.
    
    – Nadal zapominasz, skąd przyjechałam, kotku – pogłaskałam go po miękkim członku. Resztki śluzu i spermy roztarłam po jego udzie. – Nie rozumiesz, że u nas nie ma takiego wyboru? Czasami cieszę się, że kupiłam jakieś rajstopy. W jakim kolorze? W takim, jaki akurat był w sprzedaży! Mój wybór polega na tym, że kupię to, co jest albo w ogóle nie kupię – pokiwałam głową ze smutnym uśmiechem.
    
    Patrzył zaskoczony. Europa Wschodnia w gazetach i telewizji na Zachodzie wyglądała inaczej niż ta, o której mówiłam. Konkretne przykłady naszej codziennej szarzyzny znacznie odbiegały od ich wyobrażeń.
    
    – U nas można mieć pracę, zarabiać jakieś pieniądze i nie być w stanie wydać pieniędzy, bo w sklepach nie ma towarów – tłumaczyłam. O kartkach nie zamierzałam robić mu wykładu. Pewnie nie uwierzyłby.
    
    Kiwał głową nieco rozbawiony moją tyradą, ale nie przestawał macać mojej piersi. Najwyżej zostawiał jedną i sięgał po drugą. Na pewno mówiłam z błędami, ale zrozumiał wypowiedź. Europa Wschodnia była dla niego egzotyką. Zamyślony pogłaskał moje udo.
    
    – Jasne! Zrozumiałem! Spróbuję sam coś wybrać.
    
    – Świetnie! Pamiętaj, że u nas nie ma też sex-shopów. Erotyczne ...
    ... czasopisma ludzie przywożą z Zachodu. Czyli z Berlina Zachodniego albo z RFN, Szwecji, Danii. Oczywiście, jeżeli zdołają. Dobrze zarabiają na tym i każdym innym towarze. Celnicy wychwytują takie ‘niebezpieczne’ czasopisma. A tutaj wszystko masz w zasięgu ręki. No, i portfela – gorączkowałam się. Nie dodałam, że ja też zamierzałam kupić coś atrakcyjnego na wyprzedaży, na przykład oryginalne „Adidasy”, i sprzedać ze sporym przebiciem w kraju.
    
    *
    
    Chyba o czymś myślał, bo dalej kiwał głową. Nie zareagował na moją uwagę. Po chwili milczenia zapytał:
    
    – Blanka, a jesteś w stanie przyjechać na dłużej? Na przykład piątek–niedziela albo w ciągu tygodnia? Pełne trzy albo nawet cztery dni? Możesz tak zaplanować przyjazd?
    
    Kiedy to usłyszałam, myślałam, że z radości rzucę się na niego! Przecież nie oczekiwałam wiele. Jadąc tutaj, a szczególnie siedząc na dworcu, miałam zupełnie inne, wręcz minimalistyczne, oczekiwania! Jednak nie drgnęłam i dalej uważnie słuchałam.
    
    – Oczywiście, zapłacę za twoje usługi tyle, ile uzgodnimy – uspokajająco poklepał mnie o udzie. Chwilę później odnalazł łechtaczkę i zaczął się nią bawić.
    
    Po chwili organizm zareagował. Napięłam mięśnie, usztywniłam się, westchnęłam. Musiałam.
    
    – Jeden wieczór to jest dla mnie trochę za krótko i za szybko – kontynuował i z przyjemnością obserwował moje reakcje. Teraz głaskał mój brzuch. Uważał, że musi uzasadnić swoją propozycję. – Płacę za twój pobyt, więc nie chodzi mi tylko o seks – dodał szybko. – Mogłabyś ...
«12...4567»