1. Wiktoria, suka. Rozdzial 6


    Data: 11.07.2019, Kategorie: BDSM Autor: Marcin Sokołowski

    ... lepiej wspólnie, a po drugie trochę mi się podoba, więc liczyłam na spędzenie czasu z nim. No i byliśmy na tej mszy razem, było fajnie… -dziewczyna pierwszy raz od kiedy ją poznały uśmiechnęła się -… Ale po nabożeństwie myślałam, że wrócimy razem i początkowo tak było, do czasu aż nie spotkaliśmy przy wejściu do parku jego kolegów. Szybko o mnie zapomniał i bez tłumaczenia pożegnał się i poszedł z nimi zostawiając mnie samą. Było mi smutno, ale nie będę jak idiotka przy nich błagać go o odprowadzenie. Więc ruszyłam sama przez park, często tu spacerowałam, ale nie o tej porze. Wieczorem było tu mało ludzi, a ta część parku stawała się jakaś taka ponura i ciemna. Idąc zobaczyłam, że na ławce leży bezdomny z takim wózkiem dziecięcym ze złomem. Przestraszyłam się go, więc skręciłam w lewo i poszłam na około, na moje nieszczęście trafiłam o wiele gorzej. Mijając mała drewnianą altankę zobaczyłam, że siedzi tam kilku chłopaków z ostatniej klasy. Są uważani za chuliganów. Trochę się spięłam, ale patrząc w ziemię przeszłam szybko. Niestety zauważyli mnie i zawołali. Nie zareagowałam, a po chwili poczułam szarpnięcie za ramie. Odwróciłam się przestraszona i zobaczyłam jednego z nich za sobą. Czuć było zapach alkoholu, odepchnęłam go i powiedziałam, żeby mnie puścił, bo musze wracać do domu. -zawahała się w dalszej opowieści, ale słysząc ciszę postanowiła kontynuować. Skupione dziewczyny wpatrywały się w nią z litością, ale też i zaciekawieniem.
    
    -Zaciągnął mnie siła do altanki, ...
    ... gdzie siedziało chyba czterech innych chłopaków. Kojarzyłam każdego, bałam się ich. Zapytałam czego chcą, ale nie odpowiedzieli tylko ten, który mnie przyprowadził stanął w drzwiach od altanki i powiedział, że jeśli chcę przejść dalej to musze im jakoś zapłacić. Nie miałam nic przy sobie, pokazałam im to, ale ruszył obojętnie barkami i skomentował, że bez zapłaty nie przejdę. Jeden z tyłu powiedział, że mam dwie opcje. Albo im wszystkim obciągnę, albo się rozbiorę i pokaże nago. Ten główny warknął do niego, że nie będą mnie gwałcić, bo mają kuratora. To była dobra wiadomość, ale moje opcje i tak były tragiczne. Zaczęłam prosić o łaskę, błagać, żeby mnie wypuścili. Potem też krzyczałam, ale na nic. Nie było tam nikogo, kto mógłby pomóc. Zaczęli się niecierpliwić i stali się agresywni, więc powiedziałam że jak już to druga opcja. Nigdy nikomu nie robiłam loda, więc tym bardziej nie chciałam tego próbować na obcych pijakach. Wiedziałam, że nie mam wyjścia, więc zaczęłam się rozbierać.. -dziewczynie pociekły łzy, widać było, że to wydarzenie nią wstrząsnęło.
    
    -…Poganiali mnie i ciągle wyzywali, było mi tak źle…Miałam wtedy na sobie lekką czerwoną sukienkę w kwiaty, zdjęłam ją trzęsąc się i położyłam obok. Któryś z nich wyrzucił ją do rzeczki płynącej koło altanki. Chciałam się zbuntować, ale ten duży zagroził, że zrobią mi krzywdę. Myślałam, że to im wystarczy, ale nie.. kazali zdjąć stanik i majtki… -zdenerwowana kontynuowała. -…Najpierw zdjęłam biustonosz i od razu cała ręką ...