1. Erotyczny mord


    Data: 29.08.2022, Kategorie: ostrzeżenie, morderstwo, nieznajomy, alghedonia, apotemnofilia, wampiryzm, Autor: paty_128

    ... powiedziała łamiącym się głosem, po policzku spłynęła łza. Złapałam ją za ręce mocno i wyprowadziłam ją z kuchni obierając kierunek na, jak miałam nadzieję, sypialnię po drugiej stronie salonu. Były uchylone. Otworzyłam je kopniakiem. Uśmiechnęłam się do siebie, nie myliłam się. Łóżko, szafa, komoda, duże zasłonięte okno, kilka obrazków na ścianach. Pchnęłam ją na łóżko.
    
    Każdy z nas ma kilka twarzy, najczęściej trzy – dla przyjaciół, rodziny i dla drugiej połówki. Ja miałam jeszcze czwarte oblicze, o którym wiedziałam tylko ja. I ewentualne ofiary. Tak jak ta, która leżała teraz przede mną. Jej ciało drżało ze strachu. Miała prawo się bać, w końcu mnie nie znała.
    
    Rozebrałam ją do bielizny, nie stawiała oporu, co mnie mile zaskoczyło. Tak jakby pogodziła się z tym, co za chwilę się stanie. Wiem, że myślała, że jeśli będzie grzeczna, to po wszystkim odejdę. Jej myśli były prawidłowe. Ja zostałam w ubraniach. Chwyciłam ją dłonią za żuchwę, palce prawie wbijając w policzki.
    
    - Żadnego gryzienia, suko. Jasne? – pokiwała powoli głową, puściłam ją. Wyglądała jak mysz zapędzona w pułapkę. Bo była tą myszą.
    
    Rozdarłam jej podkoszulkę na pasy szerokości trzech palców i przywiązałam jej ręce do wezgłowia łóżka. Nogi do nóg mebla. Zdjęłam swoje spodnie i majtki bez ściągania glanów, co okazało się trochę złym pomysłem. Jebać to, teraz to, co robię, jest gorsze. Uklękłam kroczem nad jej twarzą.
    
    - Liż. – rozkazałam. Początkowo się ociągała, więc ją pogoniłam. ...
    ... Posłuchała.
    
    Nie miałam zamiaru jej zaspokajać, liczyła się tylko moja potrzeba. Szło jej to mizernie, więc chwyciłam ją za włosy i zaczęłam się ocierać o jej twarz. Tak, to było przyjemniejsze. Coraz szybciej i szybciej... Nie potrzebowałam wiele, by dojść. Jej strach wystarczająco mnie podniecił. Nie byłam w stanie przerwać przed orgazmem i szczytowałam, trzymając ją mocno za włosy, na co ona reagowała szlochem. Zeszłam z niej i uklękłam między jej nogami. Przesunęłam palcami po jej szyi, po czym palce zastąpiłam ustami. Chwyciłam delikatnie skrawek jej skóry zębami i ugryzłam na tyle mocno, że poczułam charakterystyczny metaliczny posmak krwi w ustach. Pisnęła jak mała dziewczynka, po czym krzyknęła głośno. Poczułam jakąś fale w swoim ciele, nie wiedziałam, co się dzieje. Jedyne, co miałam w głowie, to seks.
    
    Zeszłam z niej i odwiązałam jej rękę i nim się obejrzałam, uderzyła mnie w twarz z płaczem i złapała się za szyję.
    
    - Wynoś się! – krzyknęła.
    
    - Zamknij się. Dla twojego dobra. – Natychmiast zamilkła. Materiałem, jakim była przywiązana, zwinęłam i wepchnęłam do jej ust. Sięgnęła zakrwawioną ręką by go wyciągnąć, ale uderzyłam ją w twarz. – Nie waż się.
    
    Nowa porcja łez zmoczyła jej policzki znikając gdzieś w kasztanowych włosach. Dotknęłam jej piersi, okazała się jędrna, cieplutka i miękka. Ścisnęłam ją lekko, chwyciłam za sutek i pociągnęłam mocno. Zapiszczała, jednak szmata stłumiła jej odgłos. Zamachnęła się ręką w geście obronnym i podrapała mnie po ręce. Nie znała mnie, ...