1. Przyłapana


    Data: 28.08.2022, Kategorie: Podglądanie związek, taniec, Autor: Mirabelka

    ... jak mała, niewinna dziewczynka. Wahał się przez dłuższą chwilę między tym, czy wyjść trzaskając za sobą drzwiami, czy przyjąć jej prowokacyjną propozycję. Owszem był zły, że zabawiała się pod jego nieobecność ale z drugiej strony, czemu nie wykorzystać tej sytuacji i przekuć jej na dobrą monetę w ich związku. Przecież sama mu podpowiadała, że powinien zapytać ją co lubi najbardziej, a zwłaszcza jak lubi najbardziej.
    
    - No... czekam na spektakl - powiedział po chwili. Chyba była lekko zaskoczona jego słowami. Speszyła się chyba trochę, zagryzła w skupieniu wargi ale po chwili uśmiechnęła się szelmowsko i powiedziała – Ale wyjdź proszę... możesz stać za drzwiami... i stamtąd sobie patrzeć. Ale tak, żebym nie wiedziała o twoim istnieniu. Podszedł do łóżka, pochylił się nad nią i pocałował ją w usta. Nie nachalnie ale czule, delikatnie. Tak jakby tym pocałunkiem chciał wyrazić, że robi to dla niej, że chce żeby przez ten czas myślała o nim.
    
    Wyszedł na korytarz. Dorota wstała z łóżka, przez moment nie widział gdzie jest. Za chwilę słychać było już "afrykańską" muzykę z głośników i trzask drzwi od garderoby. W końcu w uchylonych drzwiach zobaczył swoją Dorę. Zmieniła bieliznę. Założyła komplecik w kolorze czerwonego wina, który kupili swego czasu w sklepie dla "niegrzecznych chłopczyków". Wyglądała niesamowicie. Widział już ją w nim kilka razy ale dziś uznał, że z tej perspektywy dopiero widać, jak kusząca potrafi być kobieta w takiej bieliźnie.
    
    Sznurowany gorsecik opinał ...
    ... idealnie talię. Piersi... ech, więcej było widać niż przesłaniały koronki i tiule. Z daleka było widać ciemne sutki, skrywane pod delikatnym, przeźroczystym materiałem. Całość stroju wieńczyły majteczki, tak samo uszyte ze skrawków koronki. Obejmowały jej pośladki ciemniejszą, mniej przeźroczystą warstwą materiału. Natomiast z przodu kunsztowna koronka "ukrywała" misterium jej kobiecości.
    
    Ciemna czerwień, rude włosy, długie, smukłe, lekko opalone uda... Nie patrzyła w jego stronę. Choć na pewno kusiło ją by sprawdzić, czy nadal tam jest, czy zrobiła na nim wrażenie. Czuła palący wzrok na swoich placach, na pośladkach odzianych w skąpy materiał. Przymknęła oczy wsłuchała się w rytmiczne uderzenia bębnów... Zadziwiające, że muzyka relaksacyjna potęgowała w niej pragnienie seksu. Pradawne, dzikie rytmy burzyły w niej krew. Wyobraziła sobie, że tańczy na środku afrykańskiej wioski a wokół niej tajemny krąg z mężczyzn, którzy mają ją przygotować do pełnego wtajemniczenia. Uniosła dłonie i wplotła je we włosy. Kręciła biodrami coraz szybciej. Oddech stał się płytszy. Czuła jak fala podniecenia wzbiera w niej. Uklękła na łóżku wykonując biodrami najdziksze ruchy, tak jakby się właśnie z kimś kochała. Ale nie, ona czekała na danie główne. Szaman jest przecież blisko. Przyjdzie i weźmie ją, by złożyć z jej ciała ofiarę bogom. Nieważne jakim, ważne, że jedyny sposób na ich przebłaganie to ofiara z ciała kobiety. Z jej śliny, witalnych soczków. Z jego krwi i jego spermy... Wyobraźnia ...
«1234...»