1. Przyłapana


    Data: 28.08.2022, Kategorie: Podglądanie związek, taniec, Autor: Mirabelka

    Znów mnie przyłapał! Cholera! Cholera! Cholera! Klęła w swoje lustrzane odbicie w łazience. Jej policzki płonęły od wstydu, zażenowania i całej palety innych, nie najlepszych uczuć. Jak mogła być tak głupia i nie zamknąć drzwi? Jak mogła się tak zapamiętać, że nie słyszała jego kroków na schodach? - Dora, otwórz proszę. Wyłaź z tej łazienki! Chcesz tam siedzieć całą wieczność!? Przecież i tak musimy porozmawiać.
    
    - O czym? - zapytała przez drzwi.
    
    - No o TYM...
    
    Nie czuła się na siłach, żeby wstać z brzegu wanny. Kolana trzęsły się jej jak przysłowiowa galareta. Serce kołatało w piersi, jakby przed chwilą brała udział w sprincie. Zaśmiała się pod nosem... No sprint to to jednak był. Spojrzała w lustro. Rumieniec z policzków nie schodził. Nie mogę stanąć przed nim z wymalowanym na twarzy poczuciem winy. Ochlapała się znów zimną wodą. Otarła delikatnie ręcznikiem twarz i otworzyła drzwi łazienki.
    
    - No to jak mi to wytłumaczysz tym razem? Obiecałaś, że nie będziesz tego więcej robić... Dora, przecież wiesz, że bardzo tego nie lubię.
    
    - Nie bardzo wiem co mam ci tłumaczyć. Po prostu naszła mnie ochota. Nic na to nie poradzę. Ty masz swoje nałogi ja mam swoje...
    
    - Dora nie powiesz mi, że to jest nałóg!? Jesteś jakąś pieprzoną nimfomanką??? - wrzasnął. Chyba niedopieprzoną miała ochotę cisnąć mu w twarz, ale ta prawda mogłaby być dla niego nie do przełknięcia. Zaraz zacząłby zapewniać jak bardzo ją kocha, że robi wszystko, żeby miała co trzeba, żeby była szczęśliwa, ...
    ... że przecież dobrze im razem.
    
    - Nie, nie jestem nimfomanką. Po prostu przeglądałam sobie pliki na komputerze i trafił się tam jeden bardzo ciekawy filmik. Strasznie mnie nakręcił i po prostu musiałam sobie pomóc. Przepraszam, powinnam była zamknąć drzwi...
    
    - Aha, postanowiłaś sobie ulżyć, tak? A nie mogłaś zaczekać do mojego powrotu. A drzwi mogłaś faktycznie zamknąć, bo przynajmniej oszczędziłabyś mi tego widoku.
    
    - Przepraszam... - wyjąkała.
    
    Faktycznie głupie było to jej tłumaczenie. Choć jak najbardziej prawdziwe. Tak się napaliła, oglądając ten filmik, że nie było innej opcji jak wyswobodzić piersi z koronkowego więzienia, pomuskać ciemne brodawki aby stwardniały, sięgnąć dłonią w dół brzucha i wsunąć paluszki w miękką, wilgotną, pulsującą pożądaniem cipkę. To nie jej wina, że trafił akurat na ten moment, kiedy nadchodzi orgazm i kiedy nie panuje się nad ciałem i zmysłami, i kiedy liczy się tylko to, by było dobrze, bajecznie, nieziemsko dobrze... Oooo właśnie taaaak. Na całe szczęście to jego imię padło, kiedy prawie szczytowała...
    
    - Dora, obiecałaś mi, że nie będziesz tego robić. Wiesz jak ja się czuję, kiedy po raz kolejny łapię cię na tym, że zabawiasz się sama ze sobą? Jak dupa a nie facet! - Miotał się wściekły po pokoju. Nie jestem w stanie cię zadowolić skoro wolisz się zaspokajać indywidualnie... Odwrócił się do niej plecami i tępo patrzył w widok za oknem. - Zaraz wyjdzie, że masz kochanka.
    
    - Ale co ty pleciesz?! Sypiamy ze sobą od tak dawna - ...
«1234...»