1. Dziwka - część 4 - Karuzela


    Data: 24.08.2022, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka

    Środa, dwa spotkania. Czwartek, dwa spotkania i duet z Beatą. Iwona kupiła mi szlafrok. Zrobiono z tego małe przyjęcie. Nikogo nie było na pokojach, siedzieliśmy w garderobie i nagle uwaga! niespodzianka! Na kolanach ląduje ozdobna paczka z kokardą.
    
    - Co to jest?
    
    - Prezent. Od nas.
    
    - Prezent bo jesteś fajny chłopczyku.
    
    Ola przez pierwsze dni próbowała dokuczać, ale od kiedy naprawiłem jej suszarkę zapanowało zawieszenie broni.
    
    - Jeszcze się z nim nie bzykałaś, skąd wiesz?
    
    - Widziałam twoje miękkie nóżki kochanie.
    
    Wszystko wróciło do normy.
    
    Szlafrok był granatowy, ciepły i miękki. Iwona pojechała rano po ręczniki i przy okazji wzięła dla mnie szlafrok. Dzień wcześniej urządziły, że lepiej będę wyglądał w szlafroku niż w bokserkach i koszulce a przecież jestem takim samym elementem garderoby jak wieszak, stolik czy kwiatek na parapecie. Sztuczny kwiatek. Na koniec czwartku dywanik u pani Ewy.
    
    - Co masz na sobie?
    
    - Szlafrok.
    
    - A, to ten. Widziałam na rachunku. Zastanawiałam się po co. Dziewczyny wzięły dla ciebie szlafrok?
    
    - Tak proszę pani.
    
    - Właśnie. Wyglądasz rozsądnie, one cię lubią, na głowę nie dałeś sobie wejść, klienci chwalą. Zostajesz.
    
    - Pan Krzysztof ..
    
    - Do Krzysia dzwoniłam. Zostajesz na razie u mnie. Chcesz coś powiedzieć?
    
    - Moje studia ..
    
    Skończyłem na zaocznych. Wiesz co? Lubiłem to miejsce. Dni były podobne, to nie wada. Dwa, trzy, czasem cztery spotkania. Proste schematy. Lodzik, przerwa, znów lodzik żeby ...
    ... obudzić wojownika i ruchanie. Jednostrzałowcy lodzika przerywali i szybciej ładowali mi się do tyłka, za to szybciej kończyli. Były wyjątki – spotkania z kizianiem i kizianiem, bez seksu, albo że ktoś chciał tylko mi zrobić masaż i obciągnąć. Proszę bardzo, sperma słodka, dziewczyny poją mnie sokiem z ananasa do wyżywania. W duetach się pozgrywaliśmy. Z Iwonką zrobiłem nawet występ publiczny na imprezie dla kilku gentlemanów. Sofa wylądowała na środku salonu, muzyczka, nasze dziewczyny stoją z panami, drinki się sączą a my odstawiamy show. Bawiłem się tym, że patrzą. Bawiłem myślą, że rżniemy się jak dwa króliki skacząc z pozycji na pozycję, że ona dochodzi, głośno, krzycząc na cały świat kurwa! to było piękne a ja chwilę później wyciągam z niej kutasa i zalewam dupę aż po plecy. Pięknie to wyszło, gorzej się skończyło. Obydwoje zaliczyliśmy pauzę i kłótnię o to kto wymyślił, by zrobić pokaz bez gumy i kto przyniósł francę. Najbardziej wściekła się pani Ewa.
    
    Tak jak mówiły dziewczyny szybko okazało się, że moi goście to dość stała grupa mężczyzn. Po czterdziestce, często po pięćdziesiątce, zadbani, czyści z portfelem na tyle grubym by móc uchylić furtkę domu pani Ewy. Ze stałymi klientami pracuje się wygodnie. Roman – zanim obciągnę mu na koniec siedząc okrakiem na twarzy musi być jeździec tyłem i lizanie jego nóg. Jak wwiercał się językiem w mokrą szparę wiedziałem że zaraz tryśnie. Mało, krótko, ale tryśnie a po prysznicu już ubrany wetknie mi za majtki napiwek. Waldek ...
«123»