1. Mloda nauczycielka Taliyah


    Data: 16.08.2022, Kategorie: Fantazja Autor: Paweł Więcek

    Zamknij ryj. Nie, nie mów już, nie odzywaj się. Mam w dupie pokemony. Naruto też mam w dupie. Nie, naprawdę, wolę skupić się na lekcji, geologia jest dużo ciekawsza niż twoje pierdolone anime. Albo przynajmniej mogę się napatrzeć na profesor Taliyah, aby mieć materiał na wieczorną pamięciówkę. Była dzisiaj ubrana w niebieską sukienkę we wzór jakichś czerwonych kwiatów, oraz w żółte trampki. No i okulary, chyba miała jakąś wadę, chociaż wadą na pewno nie były okulary. Włosy brązowe, miejscami złotawe, były związane żółtą wstążką. Była przez większość chłopaków w szkole uznawana za najładniejszą nauczycielkę, chociaż pewnie dlatego, że była bardzo młoda. Wielu szalało też za jej ciemnym odcieniem skóry, naraz odległym od białego i typowo czarnego. Usłyszałem swoje imię. Po chwili dotarło do mnie, że to Taliyah domaga się ode mnie odpowiedzi na pytanie.- J-jakie było pytanie?- Jak możesz go nie pamiętać, skoro cały czas się na mnie patrzysz i chyba uważasz na lekcji?- Nie no, przypomniałem sobie. Odpowiedź to: Azerbejdżan. - odpowiedziałem, a po wyrazie twarzy pani profesor już wiedziałem, że była to błędna odpowiedź. No cóż, zwykle działało.- Nie. Pytanie brzmiało "który lądolód obecnie jest największy".Kurwa. Nie wiedziałem nawet, co to jest lądolodów.- Umm... Azerbejdżański? - Proszę pani, no przepraszam, że nie uważałem. Kolega mnie zagadywał, nie chciałem go uciszać, aby lekcji nie przerwać.- Naprawdę mnie to nie obchodzi. Jak ktoś nie uważa na moich lekcjach, to ...
    ... zostaje posprzątać klasę. Masz szczęście, że już koniec zajęć na dziś i masz więcej czasu niż inni. - odpowiedziała, pewnie uznając to za bardzo zabawne. Taliyah była nową nauczycielką. Miała może dwadzieścia lat, co jest dość imponującym wiekiem jak na nauczycielkę w liceum. Pewnie przez brak doświadczenia nie wiedziała, że po pierwsze jej forma karania lenistwa jest legalnie wątpliwa, a po drugie, że karanie licealistów nie daje nigdy żadnych rezultatów.- No ale wie pani, że zawsze uważam na lekcjach i zawsze wszystko notuję. Nie mogła pani zrobić wyjątku?- No... może to prawda. No ale czy naprawdę tak żałujesz, że musisz mi pomagać? Czy jestem aż tak złą nauczycielką?- W sumie to nie... i tak nie miałem planów na weekend, więc czemu by nie posprzątać całej szkoły?- Hoho, twoje słynne poczucie humoru. Weź nie narzekaj, to tylko parę minut. Zrobisz to dla mnie? - spytała, patrząc mi głęboko w oczy. Chyba musiałem się zgodzić. Na początku miałem zamieść podłogę. Zrobiłem to, oczywiście ignorując połowę powierzchni. Potem podlałem kwiatki. Jeszcze tylko wytrzeć tablicę i mogę spierrrdalać, aby użyć tego pięknego, słonecznego dnia.- To do widzenia, do zobaczenia w poniedziałek! - szybko powiedziałem, starając się wyjść, zanim poprosi mnie o coś kolejnego. - Weź, słuchaj, pomożesz mi jeszcze z jednym. No, chodź tu. - powiedziała, wskazując mi wejście do pomieszczenia za salą. W środku panował półmrok, obie ściany były zasłonięte szafami z niezliczoną ilością książek, map i obrazów. ...
«1234»