1. Szefowa


    Data: 16.08.2022, Kategorie: Inne, Autor: orfeusz

    ... przód. Zagłębiłem się w rozkosznym ciepłe i w zamglonych myślach uświadomiłem sobie, że robię coś, czego nie powinienem. Trzeba być kamikadze, by dupczyć szefową, nawet jeżeli ona tego chce. Co będzie potem? Pai sześć tutaj, w łóżku, ale co będzie w firmie?
    
    Aneta zaczęła kołysać łagodnie tyłeczkiem i pochłaniała rytmicznie mojego twardego kutasa. Pomyślałem, że zupełnie straciłem rozum, ale pomijając wszelkie argumenty przeciw kontynuowaniu intymnego kontaktu, drążyłem napierającą norkę zdecydowanie i radośnie...
    
    Aneta włączyła stojący przy łóżku magnetofon. Subtelny ton tenoru Stanley`a Turrentine`a podziałał jak hasz. „Since I Feel For You”... Złapaliśmy wspólny rytm z muzyką, która przenikała nas, kołysząc łagodnie w balladowym, sennym rytmie.
    
    - Niech się dzieje, co chce - pomyślałem i zagarnąłem pierś Anety. Ścisnąłem ją i, nie uwalniając, wtuliłem się mocniej w jej plecy...
    
    Przesilenie dojrzewało w nas powoli i drażniąco. Mimo rosnącego podniecenia nie przyspieszałem. Spokojnie przesuwałem członka we wnętrzu pochwy, rozprowadzając pieszczotę wzdłuż jej roznamiętnionych ścian. W końcu pchnąłem mocno aż obrzmiały łebek dotknął wypukłego dna. Aneta jęknęła. Zamarła na moment w bezruchu. Czułem tylko, jak jej norka rozwarła pyszczek i połykała mnie i całując. Coś jak balonik wypełniony ciepłym płynem pękło w głębi pochwy. Pulsowanie nasiliło się, wysysając ze mnie spermę. Tryśnięcie wypełniło lepkością intymny zakamarek kobiecości... Sperma ...
    ... spęczniała, rozpływając się w ciele Anety jak wrzące mleko.
    
    - Och ty... - wydyszała w poduszkę.
    
    Wtopiłem się głęboko w jej ciało tonęłam w rozkosznym odurzeniu. Sutek Anety naprężył się w moich palcach. Ścisnąłem go jak należy, może nawet trochę boleśnie, ale szefowa nie sprzeciwiała się mojej zaborczości.
    
    Kiedy orgazm przycichł, leżeliśmy długo. Nie zmieniając pozycji. Wreszcie, gdy zwiotczały fiutek wysunął się z cipki, Aneta odwróciła się do mnie i mrugnęła figlarnie okiem.
    
    - Zerżnąłeś szefową, wiesz? - roześmiała się. - Nie wiem, czy to dobrze...
    
    - Czy jestem zwolniony z pracy? - spytałem.
    
    - Kurcze, nie wiem, ale czuję się świetnie. Romans z własną szefową to najbardziej karkołomny pomysł, na jaki można wpaść. Wiedziałem, że popełniłem niewybaczalny błąd, ale zostawiłem bieg wypadków losowi.
    
    W pracy Aneta zachowywała się tak, jakby nic między nami się nie wydarzyło. Nie zmieniła swojego oficjalnego sposobu traktowania mnie, a „po godzinach” nie składała mi żadnych propozycji... Do cza- su...,Po dwóch tygodniach zadzwoniła.
    
    - Źle się czuję, wiesz? - powiedziała.
    
    - A co ci jest? - spytałem podejrzliwie.
    
    - Chyba znowu mam grypę. Przyjdziesz?
    
    Po półgodzinie byłem już u niej. Leżała w łóżku.
    
    - Mam gorączkę i dreszcze - powiedziała cichutko.
    
    Natychmiast zaparzyłem herbatę i zabrałem się do leczenia. Tym razem Aneta była już naga pod kołdrą, a ja miałem potężny wzwód jeszcze zanim zdjąłem ubranie. No i nie zmrużyliśmy ani na chwilę oka. 
«123»