1. Szefowa


    Data: 16.08.2022, Kategorie: Inne, Autor: orfeusz

    ... rzeczywistość okazała się inna. Leżała w łóżku. Miała gorączkę, a na dodatek wstrząsały nią dreszcze... Natychmiast zaparzyłem herbatę i przygotowałem solidną dawkę pigułek antygrypowych. Aneta połkneła je z trudem, a po chwili zaczęła się pocić...
    
    - Musisz się przebrać w coś suchego - powiedziałem, patrząc jak kropelki potu spływają jej 2 czoła.
    
    - Dobrze - zgodziła się cichutko. - l tak muszę się zwlec.
    
    Wstała i powlokła się do łazienki... Natychmiast otworzyłem okno. Błyskawicznie przewietrzyłem pościel, uklepałem poduszki i wygładziłem prześcieradło, w którym poniewierały się jej majtki... Po z chwili Aneta, przebrana w świeżą piżamę, wczołgała się do łóżka.
    
    - Zimno! - wyjęczała. - Przytul mnie... Usiadłem obok niej. Pochyliłem się i objąłem ją łagodnie. Drżenie powoli ustępowało.
    
    - Ty masz w sobie jakąś dobrą energię, wiesz? - szepnęła mi do ucha. – Kiedy mnie dotykasz, czuję ciepło i taki... taki... spokój... Proszę cię, zrób coś dla mnie.
    
    - Słucham.
    
    - Wejdź pod kołdrę. Chcę się do ciebie przytulić cała.
    
    - To musiałbym się rozebrać - zauważyłem.
    
    - No tak. Rozbierz się całkiem i wylecz mnie.
    
    Nie wiem, czy jest ktoś, kto mi uwierzy, że rozbierając się, nie miałem ani jednej myśli związanej z seksem. Czułam w sobie rzeczywiście jakąś zdumiewającą energię. Byłem nią napakowany po czubek głowy i miałem wrażenie takiej siły, że mógłbym pewnie sam podnieść fortepian.
    
    - Poczekaj - powiedziała Aneta, kiedy byłem nagi.
    
    Odrzuciła kołdrę i sama ...
    ... szybko pozbyła się piżamy... Nie mogłem nie zauważyć, że ma piękne ciało.
    
    - Teraz - zawyrokowała, robiąc mi miejsce obok siebie.
    
    Przywarliśmy do siebie, oplatając się ramionami i nogami. Wkleiłem się w jej podniecający brzuszek. Poczułem wilgotny dotyk piersi i chłód stóp, które próbowała ogrzać na moich łydkach. Aneta ściskała mnie konwulsyjnie i - proszę wierzyć - w tym nagim przytuleniu byliśmy jakby pozbawieni płci... Po chwili zasnęliśmy.
    
    Obudziłem się pierwszy. Było już ciemno. Nie miałem pojęcia, która jest godzina. Chciałem zerknąć na zegarek, ale byłem unieruchomiony objęciami Anety. Ani na milimetr nie zmieniła pozycji i, wtulona we mnie, spała jak suseł. Nagie zdałem sobie sprawę, że mam gigantyczny wzwód, a twardy członek uwięziony jest gdzieś w zakamarkach jej ud. Najgorsze, że było to posenne podniecenie, które jak wiadomo nie ustępuje bardzo długo. Spróbowałem się odsunąć, ale bezskutecznie, a raczej z takim skutkiem, że Aneta otworzyła oczy.
    
    - Zostań tak jeszcze chwilkę - mruknęła.
    
    Zastanawiałem się, czy czuje mojego fiuta i nie wiedziałem, jak wytłumaczyć się z podniecenia, które przecież pojawiło się u mnie bez udziału woli... Aneta rozluźniła uścisk i wolno odwróciła się do mnie piecami. Wtuliła pupę w moje krocze i teraz członek ułożył się w szparce między jej pośladkami... Westchnęła, sięgnęła po niego, przesunęła się w górę, ugięła kolana i z niezwykłą precyzją wepchnęła go sobie do norki... Nie protestowałem, bo nie. Pchnąłem biodra w ...