1. Australian Air (III)


    Data: 14.08.2022, Kategorie: tajemnica, podróż, tęsknota, Autor: Mandie

    ... wrócili do ślubu Chloe.
    
    - Wiedziałem kocie, że się zgodzisz.
    
    Jego pocałunek w tym momencie był taki inny niż zawsze, pełen uczucia i podziękowania, że aż mnie tym przestraszył.
    
    - Pragnę jakiegoś innego klimatu, innej temperatury, męczy mnie ten upał trochę.
    
    Przez głowę zaczęły przelatywać mi widoki Mont Everest. Nie mam pojęcia dlaczego pomyślałam akurat o tym.
    
    - Tak naprawdę już zabukowałem bilety...
    
    - W takim razie gdzie jedziemy?
    
    - Lecimy do Szwecji!
    
    W tym momencie zakrztusiłam się whiskey. Szybko odkaszlnęłam i spojrzałam na niego czy aby się nie przesłyszałam.
    
    - Wiem, że twoja firma współpracuje z jednym przedsiębiorstwem tam na miejscu, więc chyba nie będziesz miała problemów, żeby załatwić nam jakiś nocleg w Sztokholmie, co?
    
    - Czemu akurat tam? - miałam wrażenie, że mój głos stał się nienaturalnie wysoki.
    
    - Zawsze chciałem zwiedzić to miasto - w jego oczach było takie rozmarzenie, że nie potrafiłabym mu odmówić.
    
    - Jasne, nie będzie problemu - odparłam sztywno, gapiąc się w ścianę.
    
    Wtorkowy dzień w pracy dłużył mi się niesamowicie. Poprosiłam, a w zasadzie oznajmiłam Robertowi, że wyjeżdżam na parę dni. Jak to przewidział Eric nie było najmniejszych problemów. Teraz jednak wyczekiwałam końca pracy aby jak najszybciej porozmawiać z Chloe. Kiedy wybiła 17 wręcz wybiegłam z biurowca i wsiadłam do samochodu, który odebrałam dzisiaj rano od mechanika. Miesiąc temu jakiś idiota wjechał mi w zderzak, jednak już koniec katorgi z ...
    ... taksówkami. U przyjaciółki byłam po 30 minutach. Ze zbyt dużą energią pukałam w drzwi od jej domu.
    
    - Pali się czy co? Właź.
    
    Skierowałam się od razu do jej sypialni, rzucając w drodze cześć do Coopera, który siedział w salonie. Usiadłam na łóżku, zrzucając ze stóp swoje szpilki. Jej niebieskie oczy lustrowały mnie dokładnie.
    
    - No co tym razem?
    
    - Eric wczoraj wrócił.
    
    - No to zdążyłam zauważyć, jednak po nocy z nim jesteś jakoś taka bardziej... Dobra no, nie zabijaj mnie wzrokiem, co takiego zrobił?
    
    - Chyba jego urocza sekretarka się na niego wypięła, ale ja nie o tym. Chciałam cię poinformować, że wyjeżdżamy na tydzień, ale nic się nie martw, jak tylko wrócę będę ci dalej pomagać!
    
    - Wyluzuj mała, przecież się nie pali, nie? - uśmiechnęła się do mnie promiennie.
    
    - No niby tak...
    
    - No to chwal się, gdzie cię zabiera!
    
    - Do Sztokholmu.
    
    - Gdzie?! - utkwiłam wzrok w oknie przez zbyt długą chwilę - a czy czasami, nie wróć, na pewno, przecież stamtąd jest ten no, jak on się nazywa?
    
    - Gunnar...
    
    - No, właśnie! Ciekawie, ciekawie.
    
    - Wiesz co mi jeszcze bezczelnie powiedział? Że skoro mamy kontrakt z firmą w Szwecji to na pewno bez problemu załatwię nocleg w stolicy. Zachciało mu się zmiany klimatu.
    
    - Zabawna jesteś jak się tak denerwujesz, mówił ci to już ktoś?
    
    - Chloe! Ale może masz rację, może niepotrzebnie się martwię, ale sama ta świadomość...
    
    Gunnar Sörensson jest przedstawicielem firmy, z którą współpracuje moja firma już od jakiegoś czasu. ...