1. Pani Wisłowska (II)


    Data: 13.08.2022, Kategorie: Sex grupowy nauczyciel, uczennica, Autor: Sztywny

    ... grzmocona z całą zawziętością. Ten widok, wbrew wszelkiej logice, ponownie rozbudził Martę. Nieświadoma własnych ruchów, powędrowała ręką ku dołowi i pomasowała wrażliwą łechtaczkę. Zajęczała cicho, ale nie przerwała. Kiedy kopulująca para robiła się coraz głośniejsza, a nieuchronny koniec zbliżał się w dźwięku skrzypiącego biurka, ona również zintensyfikowała dotyk. Szarpała cipką, wkładała palce do środka, drapała łechtaczkę paznokciem i doszła w tym samym momencie, kiedy spazmy przeszyły nauczycieli. Oboje krzyknęli, potem Robert wysunął się i mogła zobaczyć jak kapie z niego nasienie. Oblizała wargi i przymknęła oczy.
    
    Doprowadzenie się do porządku zajęło jej pół godziny. Wyszła cicho, nie zwracając uwagi dorosłych, którzy wciąż nadzy rozmawiali o jakichś służbowych sprawach. Zamknęła cicho drzwi i uśmiechając się z satysfakcją, opuściła salę lekcyjną. Rozmyślała nad jej rozdziewiczeniem, koncentrując się głównie na własnych orgazmach, kiedy wpadła na chłopca. Impakt nie był duży, ale wystarczająco zaskakujący, żeby krzyknęła.
    
    - Wszystko w porządku? - zapytał z troską.
    
    - Tak, po prostu się wystraszyłam.
    
    - Nie takie rzeczy chce usłyszeć chłopak od dziewczyny - zażartował.
    
    - Wybacz, jestem rozkojarzona. - Odwzajemniła uśmiech.
    
    - Marta, tak?
    
    - Zgadłeś. A ty jesteś Konrad?
    
    - Bingo!
    
    - No to cześć.
    
    - Hej.
    
    Wymienili się uśmiechami bez wyrazu i Marta ruszyła w swoją stronę. W tym samym momencie Konrad zapomniał o istnieniu dziewczyny i ...
    ... wpatrywał się w drzwi pomieszczenia. Obgryzał paznokcie zdenerwowany przemijającym czasem bez ukochanej pani Wisłowskiej. Wyciągnął telefon i jeszcze raz odczytał wiadomość nauczycielki: „Bądź pod salą geografii za czterdzieści minut”. Tylko tyle i aż tyle. Przeanalizował ostatnie polecenia, upewniając się, że wypełnił je perfekcyjnie. Nagle drzwi się otworzyły i zobaczył w niej lekko zdyszaną i zarumienioną nauczycielkę biologii. Wszedł, z trudem maskując entuzjazm. Już miał zdać raport z postępów otrzymanych zadań, kiedy dostrzegł nauczyciela. Poprawiał sweter i rozczochrane włosy. Gęsta atmosfera była aż nadto wyczuwalna.
    
    Zacisnął pięści, zerkając na Roberta z nienawiścią. Pomiędzy kolejnymi wyzwiskami w jego kierunku, które jednak nie opuściły zaciśniętych ust, przewijały się wizje tortur, jakie zadawał bestii, bezczeszczącej jego boginię. Dopiero zimny ton kobiety przywrócił go do pionu.
    
    - Zrobiłeś wszystko, co ci kazałam?
    
    - Tak.
    
    - Dobrze, mam dla ciebie kolejne zadanie. Minąłeś pewną dziewczynę, prawda?
    
    - Martę, jak jej tam.
    
    - Tak... Śledź ją aż do jej domu.
    
    - Dobrze - odpowiedział z pewnym oporem, świadomy, że nie są sami.
    
    - Wieczorem, jak wrócisz do domu, powiesz mi, co widziałeś. Pamiętaj, żeby nie dać się zauważyć.
    
    - Nie ma sprawy - odrzekł pełen entuzjazmu, na myśl o nagrodzie, która spotka go wieczorem.
    
    Opuścił klasę, zastanawiając się nad częścią ciała, której skosztuje już za kilka godzin, zapominając o istnieniu niemego świadka ich ...
«12...6789»